Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wimbledon: Pierwszy raz od 75 lat sezon bez Wielkiego Szlema w Londynie

Wimbledon: Pierwszy raz od 75 lat sezon bez Wielkiego Szlema w Londynie
Takich widoków i takich graczy zabraknie w tym roku na Wimbledonie... (Fot. Getty Images)
Dzisiaj pierwotnie miała się rozpocząć tegoroczna edycja wielkoszlemowego Wimbledonu, ale 1 kwietnia została odwołana z powodu pandemii. Poprzednio w sezonie tenisowym tych prestiżowych zmagań na londyńskiej trawie zabrakło w 1945 roku.
Reklama
Reklama

Historia Wimbledonu sięga 1877 roku. Łącznie - w związku z I i II wojną światową - nie odbyło się 10 edycji, ostatnio 75 lat temu.

Według wielu to najbardziej prestiżowy turniej w tenisowym kalendarzu. Słynie z tego, że organizatorzy bardzo cenią tradycję, co ma przełożenie m.in. na dress code. Zawodnicy zobowiązani są do noszenia podczas gry białych strojów, a goście na trybunie honorowej - niezależnie od swojej pozycji - muszą pamiętać o eleganckim ubiorze, bo inaczej zostaną wyproszeni. Impreza rozgrywana na obiektach All England Lawn Tennis Clubu (AELTC) kojarzona jest także z szampanem oraz deserem w postaci truskawek polanych śmietaną. Powstało też wiele artykułów na temat zabiegów pielęgnacyjnych, którym poddawana jest tamtejsza trawa.

To właśnie nawierzchnia - zdaniem Borisa Beckera - jest głównym powodem, dla którego organizatorzy musieli odwołać tegoroczną edycję.

"Może być ona odpowiednio przygotowana wyłącznie latem, a o innej porze roku może to być niemożliwe. Abstrahując od tego, że potrzebuje znacznie więcej czasu, żeby można było na niej grać. French Open czy US Open można rozegrać praktycznie w dowolnym terminie, ale na trawie już nie" - ocenił słynny Niemiec, który zwyciężył w londyńskiej imprezie trzykrotnie (1985, 1986, 1989).

Tuż po informacji o odwołaniu tegorocznej edycji Wimbledonu zawodnicy ze światowej czołówki dali wyraz swojemu smutkowi i rozczarowaniu w mediach społecznościowych. Amerykanka Serena Williams napisała, że jest zszokowana, a Szwajcar Roger Federer czuł się zdruzgotany. Rumunka Simona Halep z kolei przyznała, że triumf w ubiegłorocznej edycji był jednym z najlepszych dni w jej życiu. Wszyscy jednak zaznaczyli, że rozumieją, iż priorytetem jest ochrona zdrowia i bezpieczeństwa.

Wimbledon słynie z zamiłowania do tradycji, dlatego własnie ten turniej jest wyjątkowy na skalę światową. (Fot. Getty Images)

Według Wojciecha Fibaka organizatorzy innych turniejów próbowaliby zapewne na miejscu przedstawicieli Wimbledonu jeszcze przesunąć imprezę na później. Tak zrobili właśnie odpowiedzialni za zmagania na kortach im. Rolanda Garrosa w Paryżu.

"Ale to jest właśnie ta stara Anglia - tradycja, konserwatyzm. Do Anglików nie pasuje takie przekładanie, kombinowanie" - ocenił słynny przed laty polski tenisista.

Urszula Radwańska zwróciła z kolei uwagę na niepewność co do przyszłości.

"Nie wiadomo, jak się rozwinie sytuacja zdrowotna, a losy turnieju trzeba wyjaśnić z dużym wyprzedzeniem. Uważam, że z uwagi na okoliczności organizatorzy podjęli dobrą decyzję, choć wiadomość o odwołaniu Wimbledonu była przykra dla wszystkich i będzie go w tym roku brakować" - przyznała pochodząca z Krakowa tenisistka.

Kilka dni po informacji o odwołaniu londyńskiej imprezy dziennikarz portalu The Action Network Darren Rovell podał, że organizatorzy dostaną w związku z tym z ubezpieczenia 141 milionów dolarów. Za polisę obejmującą pandemię zapłacili zaś łącznie od 2004 roku 34 mln.

Rywalizacja w turniejach WTA ma zostać wznowiona 3 sierpnia, a imprezy ATP mają ruszyć 11 dni później.

Wielkoszlemowy US Open ma się odbyć zgodnie z planem w dniach 31 sierpnia-13 września, ale bez udziału publiczności. French Open został przełożony na termin 27 września-11 października.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama