Wielka Brytania potępia przemoc w Hongkongu i apeluje o dialog
"Jesteśmy zatroskani tym, co dzieje się w Hongkongu widząc niepokojące zdjęcia starć policji z protestującymi na lotnisku, potępiamy przemoc i zachęcamy do konstruktywnego dialogu w celu znalezienia pokojowego rozwiązania" - oznajmił na Twitterze szef brytyjskiego MSZ Dominic Raab.
Komentarz Raaba nie pozostał zostawiony bez komentarza chińskich wladz. Hua Chunying z chińskiego MSZ zwrócił uwagę, że "czasy, kiedy Wielka Brytania rządziła w Hongkongu już dawno minęły". Zaapelowano jednocześnie do brytyjskiego rządu, aby powstrzymywał się od "wtrącania się w wewnętrzne sprawy Chin".
Podczas wczorajszych protestów na lotnisku policja użyła gazu łzawiącego, po czym wycofała się. Demonstracje w tym miejscu rozpoczęły się już w piątek z udziałem kilkuset osób, ale miały pokojowy przebieg. Nasiliły się jednak w poniedziałek w związku z doniesieniami o brutalnych działaniach policji w czasie niedzielnych starć z demonstrantami na ulicach Hongkongu.
Trwające od kwietnia protesty przeciwko projektowi nowelizacji prawa ekstradycyjnego pogrążyły Hongkong w największym kryzysie politycznym od jego przyłączenia do ChRL w 1997 roku. Pod presją masowych demonstracji władze zawiesiły prace nad projektem, ale nie wycofały go całkowicie, czego domagają się protestujący. Obawiają się oni, że projekt ten jest zagrożeniem dla praworządności, na której opiera się pozycja Hongkongu jako światowego centrum finansowego, i kolejny przejaw ograniczania autonomii tego specjalnego regionu administracyjnego ChRL przez rząd centralny w Pekinie.