Wielka Brytania wszczyna dochodzenie przeciw Google. Chodzi o dominację w wyszukiwaniu

Google odpowiada za 90% wyszukiwań w Wielkiej Brytanii — Urząd ds. Konkurencji i Rynków (CMA) bada, czy firma wykorzystuje tę dominującą pozycję, aby zaszkodzić konkurencji lub wyborom użytkowników.
To pierwsze tego typu dochodzenie CMA, od kiedy urząd uzyskał nowe uprawnienia do badania i egzekwowania zmian w firmach, które uzna za posiadające "strategiczny status rynkowy" na rynkach cyfrowych.
CMA poinformował, że chce się upewnić, że gigant technologiczny "oferuje dobre wyniki dla ludzi i firm" oraz że istnieje "równe pole gry" dla rywali.
Firma Google zapowiedziała współpracę w dochodzeniu, ale ostrzegła przed "zbyt rygorystycznymi zasadami konkurencji cyfrowej".
Google faces UK investigation over search dominance https://t.co/EYzjcFgaF5
— BBC Scotland News (@BBCScotlandNews) January 14, 2025
"Będziemy nadal konstruktywnie współpracować z CMA, aby zapewnić, że nowe zasady przyniosą korzyści wszystkim typom witryn internetowych, a jednocześnie umożliwią mieszkańcom Wielkiej Brytanii korzystanie z pomocnych i najnowocześniejszych usług" - poinformowali przedstawiciele giganta online w swoim oświadczeniu.
Zdaniem CMA, potencjalne zmiany, które firma mogłaby wprowadzić, obejmują udostępnianie danych gromadzonych przez Google innym firmom lub zapewnienie wydawcom większego nadzoru nad tym, w jaki sposób ich dane są wykorzystywane w funkcjach sztucznej inteligencji (AI).
"Miliony ludzi i firm w Wielkiej Brytanii polegają na usługach wyszukiwania i reklam Google. A w przypadku firm, niezależnie od tego, czy są one konkurencyjną wyszukiwarką, reklamodawcą czy organizacją informacyjną, chcemy zapewnić równe szanse dla wszystkich firm, dużych i małych, aby odniosły sukces" — wyjaśniła Sarah Cardell, dyrektor generalna CMA.
Czytaj więcej:
Brytyjski urząd: Google stosuje praktyki antykonkurencyjne w reklamach online
Irlandia: Dochodzenie w sprawie użycia przez Google danych osobowych do szkolenia AI
Szybko na to wpadli ciekawe za to ci biurokretyni biorą pieniądze ale ja myślę że Starmer bardziej obawia się zmiany wajchy jaką nastąpiła po wygraniem Trumpa bo już FB zaniechał cenzury i inne big techy idą w jego slady