Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Trener Majchrzaka: "Kolejna bariera złamana"

Trener Majchrzaka: "Kolejna bariera złamana"
Trener Majchrzaka: "Rywal cały czas wbijał gwoździe". (Fot. Getty Images)
'Kolejna bariera została złamana' - podkreślił po pierwszym w karierze zwycięstwie w Wielkim Szlemie Kamila Majchrzaka jego trener Tomasz Iwański. Polski tenisista w 1. rundzie US Open pokonał Chilijczyka Nicolasa Jarry'ego 6:7 (2-7), 7:6 (7-5), 7:6 (8-6), 1:6, 6:4.
Reklama
Reklama

"Bardzo długi dzień, ale na szczęście z happy endem. Po 6:7, 7:6, 7:6, 1:6, 6:4 z fantastycznie serwującym Nicolasem Jarrym. Kolejny, nie taki wcale mały, kroczek w karierze Kamila został wykonany i kolejna bariera, czyli wygranie meczu w głównej drabince Wielkiego Szlema, została złamana" - skomentował w mediach społecznościowych Iwański.

Zwrócił uwagę, że meczem z Chilijczykiem koło zatoczyła historia. "Mój kapitan Davis Cup'a, człowiek od którego nauczyłem się wielu rzeczy związanych z analizą gry i rozumieniem rzeczy, które są w tej grze istotne, a które ciężko jest dostrzec zwykłym ludziom, czyli mój tenisowy mentor i przyjaciel Wojtek Fibak, rozegrał kiedyś pięć setów zakończonych wygraną 9:7 w piątym z dziadkiem Nicolasa, Jaime Fillolem w Wimbledonie... Polska - Chile 2:0..." - przypomniał trener Majchrzaka.

Analizując samo spotkanie z Jarrym ocenił, że największą trudnością w rywalizacji z tego typu zawodnikami jest brak rytmu i konieczność ciągłej uwagi w oczekiwaniu na być może jedną jedyną szansę na przełamanie w secie czy nawet meczu.

Kolejnym rywalem Majchrzaka będzie Pablo Cuevas. (Fot. Getty Images)

"Walka z ciągłą frustracją przy grze z człowiekiem, który cały czas wbija gwoździe i nigdy nie wiadomo, co zrobi i czego można się spodziewać. Bardzo trudny mentalnie mecz, o dużą stawkę, tym większe brawa dla Kamila za pozbieranie się po zbyt długim kryzysie w czwartym secie... Brawo Kamil!! Teraz Cuevas..." - podsumował Iwański.

Jego kolejnym rywalem będzie inny przedstawiciel latynoskiej szkoły tenisa Pablo Cuevas. 33-letni Urugwajczyk zdecydowanie preferuje występy na wolniejszej nawierzchni ziemnej. Po tegorocznym Wimbledonie, gdzie odpadł w drugiej rundzie, zagrał - zresztą bez powodzenia - w kilku imprezach na "cegle", całkowicie odpuszczając przygotowania do US Open poprzez udział w turniejach w USA.

Na kortach Flushing Meadows urodzony w 1 stycznia 1986 roku w argentyńskiej Concordii Urugwajczyk startuje po raz 10. i nigdy dotychczas nie dotarł do trzeciej rundy. Podobne wyniki 53. w światowym rankingu (2006 roku osiągnął najwyższą w karierze 19. lokatę) zawodnik uzyskuje na rozgrywanym także na twardych kortach w Melbourne Australian Open.

Pojedynek Majchrzaka z Cuevasem odbędzie się dzisiaj.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 16.04.2024
    GBP 5.0609 złEUR 4.3197 złUSD 4.0687 złCHF 4.4554 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama