Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Test na brytyjskie obywatelstwo jak 'marny quiz w pubie'

Test na brytyjskie obywatelstwo jak 'marny quiz w pubie'
Egzamin, do którego co roku przystępuje ok. 150 tys. imigrantów, został nazwany przez jego przeciwników 'marnym quizem, jaki rozwiązuje się w angielskich pubach'.
Reklama
Reklama
Najnowsza forma testu obowiązuje od 25 marca br. i jest mniej skoncentrowana na aspektach życia codziennego. W teście pojawiło się natomiast więcej kwestii dotyczących dziedzictwa narodowego.

Zdaniem Thoma Brooksa z Durham University, pytania o to, ile lat ma Big Ben czy o datę powstania pierwszego curry house w kraju są "trywialne" - donosi BBC.

Brooks sam jest amerykańskim imigrantem, a test na Brytyjczyka zdawał w Newcastle upon Tyne w 2009 roku. Według niego, obecna forma egzaminu nie spełnia swojej roli, a praktyczne zagadnienia zostały zastąpione pytaniami, jakie zadaje się podczas "marnych quizów w pubach".

"Wielu obywateli, którzy urodzili się i wychowali w Wielkiej Brytanii nie zna odpowiedzi na większość tych pytań" - zaznacza Brooks i dodaje, że w integracji nie pomoże wiedza o bitwie pod Trafalgar. "Przyszli obywatele muszą zrozumieć, jak lepiej odnaleźć się w brytyjskiej rzeczywistości" - podkreśla naukowiec, cytowany przez BBC.

Z amerykańskim naukowcem zgadza się wiceprezes All-Party Parliamentary Group on Migration, Lord Roberts z Llandudno. "Na pewno przyszli Brytyjczycy nie powinni 'wkuwać' na pamięć, który cesarz w 43 r. najechał na Wielką Brytanię" - uważa Robetrs.

Testu broni natomiast Home Office. "Zamiast instruować, jak ubiegać się o zasiłki, egzamin zachęca ludzi do udziału w tutejszym życiu"" - przekonują przedstawiciele brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 10.05.2024
    GBP 4.9961 złEUR 4.2979 złUSD 3.9866 złCHF 4.3984 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama