Sprawa Alice Gross: Dentystyczna identyfikacja zwłok podejrzanego o morderstwo
Stan zwłok mężczyzny nie pozwalał policji na zwyczajową identyfikację. Pomogła dopiero historia leczenia uzębienia Łotysza. Funkcjonariusze znaleźli powieszone ciało 41-letniego Zalkansa w Boston Manor Park 4 października, dzień po tym, jak odkryto „rzeczny grób” zaginionej nastolatki z Hanwell - informuje dziennik "The Daily Mail".
Dziewczynki poszukiwano około miesiąca. Akcję określano jako największą od czasu zamachów bombowych w Londynie 7 lipca. Brało w niej udział prawie 600 funkcjonariuszy policji, żołnierze ratownictwa morskiego i płetwonurkowie. Policja wyznaczyła również nagrodę w wysokości 20 tys. funtów za pomoc w odnalezieniu Alice. Pomimo tak ogromnego zaangażowania mundurowych w odnalezienie nastolatki udało się to dopiero po pięciu tygodniach - z tego względu Scotland Yard jest krytykowany za opieszałość.
Policja nadal prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa Alice Gross. W oficjalnym oświadczeniu poinformowano, że na tym etapie dochodzenia nie stwierdza się zaangażowania w zbrodnię innych osób niż podejrzanego Łotysza. Detektywi próbują także wyjaśnić okoliczności śmierci głównego podejrzanego.
Morderstwo Alice Gross wstrząsnęło mieszkańcami Londynu. Przez kilka tygodni mieszkańcy zachodnich dzielnic pomagali w poszukiwaniach dziewczynki. Po odnalezieniu jej ciała składano kwiaty, maskotki i ustawiano świece pod wieżą zegarową w dzielnicy Hanwell.
Hołd dziewczynce oddało również wielu Polaków. W księdze kondolencyjnej, wystawionej w ratuszu dzielnicy Ealing, znalazło się kilkaset polskich nazwisk.