Rząd 'dopłaci' nam 50 funtów za energię?

Rosnące ceny energii są główną przyczyną ubożenia Brytyjczyków, gdyż w ciągu ostatnich trzech lat rosną one szybciej niż zarobki. Co ciekawe, mieszkańcy Wielkiej Brytanii płacą aż o 150 proc. więcej za prąd i gaz niż 10 lat temu.

Sam brytyjski premier przyznał niedawno, że obywatele Zjendoczonego Królestwa wydają za dużo na rachunki. Teraz postanowił coś z tym zrobić i właśnie ogłosił plan redukcji kosztów energii.

David Cameron chce pomóc swoim obywatelom poprzez ograniczenie zielonych podatków, przez które średni rachunek za energię jest obecnie o 112 futnów wyższy. Rząd chce m.in. zmniejszyć o połowę nakłady na finansowanie zielonego projektu Energy Company Obligation Scheme - donosi Sky News.

Ceny energii stały się ostatnio jednym z głównych tematów politycznej debaty w Wielkiej Brytanii. We wrześniu przywódca opozycyjnej Partii Pracy Ed Miliband zapowiedział, że laburzyści zamrożą ceny gazu i elektryczności do roku 2017 i przeforsują reformę brytyjskiego rynku nośników energii, jeśli wygrają wybory w maju 2015 r.