Przedterminowo zwolnieni więźniowie mogą być zakwaterowani w tanich hotelach

Rząd Keira Starmera rozpoczął wczoraj operację mającą na celu zakończenie wyroków pozbawienia wolności dla niektórych więźniów po odsiedzeniu 40% zamiast 50% zasądzonej kary. Tysiące osób ma zostać zwolnionych, aby zmniejszyć presję na system wymiaru sprawiedliwości i odciążyć przepełnione więzienia.

W związku z tym pojawiło się pytanie o to, jak rząd będzie postępował wobec tych, którzy na wolności nie mają gdzie mieszkać. 

"Jeśli przestępca jest zagrożony bezdomnością po zwolnieniu, zostanie zakwaterowany w mieszkaniu komunalnym. Spodziewamy się zapewnić zakwaterowanie większości zwolnionych, korzystając z istniejących warunków. Ale jeśli nie będzie wystarczającej ilości mieszkań, będziemy korzystać z alternatywnych rozwiązań, w tym niedrogich hoteli, jako środka tymczasowego" - wyjaśniła minister sprawiedliwości Shabana Mahmood podczas dyskusji na ten temat w Izbie Gmin.

Ministerstwo Sprawiedliwości chce oddzielić tę politykę od zakwaterowania migrantów w hotelach przez Home Office, co kosztuje podatników miliony funtów dziennie. Takie rozwiązanie ma być stosowane jako ostateczność - i być może w ogóle nie będzie potrzebne.

"Nowy rząd odziedziczył system sprawiedliwości w kryzysie i więzienia na skraju upadku. Gdybyśmy nie podjęli działań, istniałoby realne ryzyko dla bezpieczeństwa publicznego, ponieważ sądy byłyby zmuszone zaprzestać zamykania niebezpiecznych przestępców, a policja nie byłaby w stanie dokonywać aresztowań. Ważne jest jednak, aby zwolnienione osoby miały dach nad głową po opuszczeniu więzienia - w przeciwnym razie istnieje duże ryzyko, że ponownie dopuszczą się przestępstwa i trafią z powrotem za kratki" - poinformował rzecznik ministerstwa.