Protesty w Barcelonie przeciwko wizycie króla Filipa VI
Protesty rozpoczęły się w centrum miasta, gdzie zwolennicy oddzielenia się Katalonii od Hiszpanii zablokowali kilka ulic. Późnym popołudniem manifestanci zatarasowali aleję Diagonal, jedną z głównych arterii w Barcelonie.
Na dwie godziny przed wieczorną ceremonią wręczenia nagród Fundacji Księżniczki Gerony, na którą król Filip VI przybył z małżonką i córkami, separatyści rozpoczęli blokadę wejścia do Palau de Congressos (Pałacu Kongresowego) - miejsca organizacji wczorajszej uroczystości. Interweniowała policja.
Wydarzenie było pierwszym na terenie Katalonii oficjalnym wystąpieniem 14-letniej księżniczki Eleonory jako następczyni tronu.
Przed budynkiem barcelońskiego centrum kongresowego separatyści skandowali hasła popierające secesję Katalonii i wznosili antymonarchistyczne okrzyki. Na niektórych transparentach widniały napisy "Nie mamy króla" oraz "Gilotyna dla satrapów".
Hiszpańskie media poinformowały, że choć MSW w Madrycie nie podaje, ilu policjantów było obecnych wczoraj w Katalonii, to szacuje się, że było ich najwięcej od czasu zorganizowania w 2017 roku referendum w sprawie niepodległości Katalonii.
Regionalny dziennik "El Periodico" ujawnił, że nad bezpieczeństwem wczorajszej ceremonii czuwało kilka policyjnych formacji, w tym ponad 1 100 funkcjonariuszy oddziałów antyterrorystycznych.
Czytaj więcej:
Wielki marsz w Barcelonie przeciw niepodległości Katalonii
Hiszpania: Wielotysięczne manifestacje zwolenników i przeciwników secesji Katalonii
Hiszpania: Katalońscy separatyści donoszą na siebie do sądów