Polscy tenisiści pobili Ukrainę i zagrają o Grupę Światową
Ekipa gości zrezygnowała z rozgrywania piątego spotkania. Biało-czerwoni po dwóch dniach pojedynku rozgrywanego w hali Azoty Arena w Szczecinie prowadzili 2:1. Punkty naszej ekipie dały zwycięstwa Michała Przysiężnego nad Stachowskim oraz deblowej pary Łukasz Kubot - Marcin Matkowski. Przed wczorajszymi meczami singlowymi Polacy potrzebowali więc tylko jednego zwycięstwa, by triumfować w całym spotkaniu.
Brakujący punkt zapewnił Polakom, grający jako rakieta numer 1 - Janowicz. Łodzianin rozpoczął od pewnego zwycięstwa w secie otwierającym. Doskonale serwował, świetnie grał returnem. Za to Ukrainiec grał tak, jak w piątkowym meczu z Przysiężnym, który sam określił, jako jeden z najgorszych w swej daviscupowej karierze.
Decydujące momenty czwartej odsłony, które przesądziły o jego sukcesie, miały miejsce w trzecim i szóstym gemie. Najpierw Janowicz przy swoim serwisie musiał bronić siedmiu breakpointów, by rozstrzygnąć gema na swoją korzyść i objąć prowadzenie 2:1. Przy stanie 3:2 zagrał cztery doskonałe returny, co pozwoliło mu powiększyć przewagę i korzystnie rozstrzygnąć cały pojedynek.
Była to pierwsza konfrontacja tych drużyn w Pucharze Davisa. Żadna z tych ekip nigdy jeszcze nie występowała w Grupie Światowej.
Biało-czerwoni po raz drugi zagrają w barażu o awans do elity. Dwa lata temu przegrali w Warszawie z Australijczykami 1:4. Rywali we wrześniowym spotkaniu poznają podczas wtorkowego losowania. Ukraińcy trzykrotnie walczyli bez powodzenia o awans do Grupy Światowej. Miało to miejsce w latach: 2009 i 2013-14.
Wyniki:
Polska - Ukraina 3:1
piątek
Jerzy Janowicz - Ołeksandr Dołgopołow 3:6, 4:6, 6:7 (2-7)
Michał Przysiężny - Serhij Stachowski 7:6 (7-5), 6:4, 6:4
sobota
Łukasz Kubot, Marcin Matkowski - Ołeksandr Dołgopołow, Denis Mołczanow 6:3, 6:2, 7:6 (8-6)
niedziela
Jerzy Janowicz - Serhij Stachowski 6:1, 7:6 (7-3), 3:6, 6:3