Podczas gdy oddziały bankowe znikają, brytyjska poczta obsługuje rekordową ilość gotówki

Od 2015 roku z ulic zniknęło już ponad 6 tys. oddziałów bankowych - to średnio około 50 miesięcznie. Dostęp do gotówki i umożliwienie małym firmom wpłacania swoich dochodów mają docelowo umożliwić mieszkańcom Wielkiej Brytanii centra bankowe (tzw. banking hubs).
Jest ich wciąż jednak niewiele - obecnie około 70 działających, a 100 ma zostać otwartych do Bożego Narodzenia. Dlatego coraz więcej osób po wpłatę/wypłatę gotówki udaje się na pocztę.
Jednak ponieważ centra bankowe i urzędy pocztowe nie są w stanie zapewnić niczego więcej niż podstawowych usług obsługi gotówki, zamykanie punktów bankowych budzi wiele kontrowersji.
Mairi Wingate, która jest naczelnikiem poczty w Barton-upon-Humber od 19 lat, twierdzi, że jest wiele powodów, dla których ludzie wolą płacić gotówką. Dodaje, że posługując się fizycznymi pieniędzmi, a nie kartą, klienci "dokładnie wiedzą, ile mają i nie mogą wydać za dużo tego, czego nie mają".
W ostatnich latach z powodu skandalu informatycznego Horizon, w którym setki naczelników i naczelników poczty zostało niesłusznie skazanych za kradzież pieniędzy, reputacja brytyjskiej poczty została poważnie nadszarpnięta.
W tym czasie jednak codzienne wizyty w oddziałach Post Office utrzymywały się na stosunkowo stabilnym poziomie około 10 milionów tygodniowo, a ich istotna pozycja na ulicach handlowych oznacza, że oferują lokalną alternatywę dla wielu osób, gdy oddziały banków są zamykane.
Czytaj więcej:
Kolejne likwidacje oddziałów banków w UK. Pełna lista zamykanych placówek w lipcu 2024 r.