Nigel Farage chce zgody na import chlorowanych kurczaków do UK w ramach umowy handlowej z USA

Wygłaszając przemówienie przed zaplanowanymi na 1 maja wyborami lokalnymi w Anglii, Farage stwierdził, że brytyjscy konsumenci jedzą już kurczaki z miejsc takich jak Tajlandia, hodowane w złych warunkach i akceptują sałatę płukaną z użyciem chloru.
Zapytany na łamach "Sunday Times", w jaki sposób zapobiegnie zaniżaniu cen brytyjskich kurczaków przez tanich producentów z USA, oznajmił: "Chcę promować brytyjskie rolnictwo pod kątem produktów wysokiej klasy. Myślę, że dzięki rozwojowi rynków rolniczych, konsumenci są znacznie bardziej wymagający i chcą wiedzieć, skąd pochodzi ich mięso. Nie sądzę, by brytyjscy rolnicy mieli się czego obawiać w dłuższej perspektywie".
Zarówno obecny rząd, jak i opozycyjna Partia Konserwatywna sprzeciwiają się amerykańskim żądaniom, by ich producenci mogli sprzedawać w UK kurczaki hodowane przy niższych standardach jakości.
Wielka Brytania nie zezwala na import produktów takich jak kurczaki myte chlorem i wołowina ostrzykiwana hormonami, a Donald Trump naciska, by sektor rolnictwa był częścią umowy handlowej, jeśli UK chce obniżenia ceł na swoje towary eksportowe, takie jak samochody i stal.
Partia Reform ma nadzieję na zdobycie setek mandatów w wyborach lokalnych w Lancashire, przy trójstronnym podziale w sondażach między partią Farage'a, Partią Pracy i Torysami.
Partia Pracy Keira Starmera ma niewielką przewagę w większości sondaży. Jednak sondaż MRP przeprowadzony przez More in Common wykazał w weekend przed świętami, że Reform może zdobyć więcej mandatów niż inne partie w wyborach powszechnych, nawet jeśli będzie miała nieco mniejsze poparcie.
W sondażu dotyczącym podziałów na poziomie okręgów wyborczych wzięło udział 16 000 osób, a jego model sugerował 180 mandatów dla Partii Reform przy 23,7% głosów, 165 dla Torysów przy 24,3% głosów i 165 dla Partii Pracy przy 24,5% głosów. Wskazał 67 miejsc dla Liberalnych Demokratów z 13,3% głosów i 35 dla SNP z 2,2% głosów.
Zgodnie z tym modelowaniem, gdyby wybory powszechne odbyły się teraz, Partia Pracy mogłaby stracić 246 mandatów, w tym 10 ministrów rządowych, przegrywając z Reform na obszarze "czerwonej ściany" i w dolinach walijskich oraz z SNP w Szkocji.
Sondaż wykazał również, że Partia Pracy doświadcza nacisku z obu stron, a postępowi wyborcy spoglądają w stronę Liberalnych Demokratów, Zielonych i niezależnych, co skutkuje utratą mandatów na rzecz prawicy.
Sondaż sugeruje, że główne partie mogą spodziewać się trudnych wyborów lokalnych 1 maja, choć trudno je przewidzieć ze względu na często niską frekwencję.
Czytaj więcej:
Elon Musk chce rezygnacji Nigela Farage'a. "On nie ma tego, czego potrzeba"
Partia Nigela Farage’a coraz popularniejsza. Zagłosowałby na nią co czwarty Brytyjczyk
Media w UK: Partia Farage'a lepsza od konkurencji, ale może jej zaszkodzić własny lider
Farage: "Młodzi mężczyźni czują, że nie wolno im być facetami"