Nie będzie radykalnych zmian w zasiłkach
5
Wiadomo już kogo ominą, a kto najbardziej odczuje skutki finansowej polityki brytyjskiego rządu - George Osborne właśnie ogłosił plan cięć i wydatków budżetowych w roku podatkowym 2015/2016.
Reklama
Reklama
W załataniu brytyjskiej dziury budżetowej mają pomóc cięcia w wysokości 11,5 miliarda funtów. Wiadomo już, że planowane oszczędności ominą resorty zdrowia, edukacji i spraw zagranicznych.
Nie będzie też kolejnych, radykalnych zmian w systemie świadczeń socjalnych, a jedynie poprawki w przyznawaniu zasiłków mieszkaniowych i dla osób niepełnosprawnych.
Trudniej ma być także o zapomogę dla bezrobotnych, która będzie przysługiwała dopiero od siódmego dnia po utracie pracy. Bezrobotni obcokrajowcy ubiegający się o świadczenia zostaną kierowani na przymusowe lekcje angielskiego, jeśli nie będą władać tym językiem wystarczająco dobrze.
Kanclerz skarbu oświadczył też, że z zimowym dofinansowaniem do ogrzewania będzie musiało się pożegnać ok. 60 tys. emerytów, którzy przenieśli się do cieplejszych krajów.
Największe koszty poniesie natomiast sektor publiczny, w którym szykują się masowe zwolnienia, brak podwyżek i zamrożenia pensji. Cięcia najbardziej odczują pracownicy samorządów lokalnych oraz ministerstwo obrony.
Strumień gotówki popłynie z kolei w kierunku brytyjskich agencji wywiadowczych. Duże środki zostaną też przeznaczone na poprawę infrastruktury - w tym dróg, kolei oraz mieszkalnictwa.
Plan Osborne'a jest taki, aby zmniejszyć deficyt do końca 2017/2018 roku. Kanclerz obiecał podczas przemówienia, że do tego czasu Wielka Brytania wyjdzie na prostą.
Nie będzie też kolejnych, radykalnych zmian w systemie świadczeń socjalnych, a jedynie poprawki w przyznawaniu zasiłków mieszkaniowych i dla osób niepełnosprawnych.
Trudniej ma być także o zapomogę dla bezrobotnych, która będzie przysługiwała dopiero od siódmego dnia po utracie pracy. Bezrobotni obcokrajowcy ubiegający się o świadczenia zostaną kierowani na przymusowe lekcje angielskiego, jeśli nie będą władać tym językiem wystarczająco dobrze.
Kanclerz skarbu oświadczył też, że z zimowym dofinansowaniem do ogrzewania będzie musiało się pożegnać ok. 60 tys. emerytów, którzy przenieśli się do cieplejszych krajów.
Największe koszty poniesie natomiast sektor publiczny, w którym szykują się masowe zwolnienia, brak podwyżek i zamrożenia pensji. Cięcia najbardziej odczują pracownicy samorządów lokalnych oraz ministerstwo obrony.
Strumień gotówki popłynie z kolei w kierunku brytyjskich agencji wywiadowczych. Duże środki zostaną też przeznaczone na poprawę infrastruktury - w tym dróg, kolei oraz mieszkalnictwa.
Plan Osborne'a jest taki, aby zmniejszyć deficyt do końca 2017/2018 roku. Kanclerz obiecał podczas przemówienia, że do tego czasu Wielka Brytania wyjdzie na prostą.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama