Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Myślisz o oczyszczającym detoksie po świętach? To błąd!

Myślisz o oczyszczającym detoksie po świętach? To błąd!
Od dzisiaj tylko na zdrowych sałatkach? Bez przesady... (Fot. Getty Images)
Koniec świąt oznacza nie tylko przykry powrót do codziennych obowiązków, ale i konfrontację ze skutkami niefrasobliwości przy stole. Brak umiaru w jedzeniu wiąże się wszak z dodatkowymi kilogramami, które pojawiają się wówczas na wadze...
Reklama
Reklama

Gdy celebrowanie Bożego Narodzenia przy suto zastawionym stole mija, dopadają nas wyrzuty sumienia związane z wszystkimi grzechami, które popełniliśmy. Najlepszą pokutą zdaje się być detoks, który z założenia pozwala pozbyć się toksyn, niweluje powstałe na skutek przyjmowania zbyt dużej ilości jedzenia zaburzenia żołądkowo-jelitowe oraz prowadzi do redukcji masy ciała.

Od postów głodowych, poprzez diety sokowe i suplementy zastępujące posiłki – rodzajów detoksu jest wiele. Choć wdrożenie kilku lub kilkunastodniowej diety oczyszczającej może wydawać się doskonałym pomysłem na przywrócenie ciału utraconej równowagi, niesie ona ze sobą wiele zagrożeń. Jak zaznacza dietetyczka Katarzyna Niewęgłowska, rozpropagowane głównie przez gwiazdy detoksy są sprzeczne z procesami zachodzącymi w ludzkim organizmie. Ten zaś jest w stanie poradzić sobie ze skutkami okresowego objadania się w naturalny sposób, a więc bez naszej ingerencji.

"Ciało jest wysoce rozwiniętym systemem, który posiada własne wbudowane mechanizmy detoksykacji i usuwa odpady oraz toksyny przez liczne narządy, takie jak skóra, jelita, wątroba i nerki. Zdrowy organizm może pozbyć się toksyn tak samo szybko, jak są w nim produkowane. (…) Duży wpływ na rozwój detoksu mają celebryci, którzy uczynili ten typ odżywiania popularną formą odchudzania oraz zmniejszania dolegliwości żołądkowo-jelitowych" – podkreśla ekspertka na stronie Dietetycy.org.pl.

Niewęgłowska ostrzega, że bezrefleksyjne poddawanie się restrykcyjnym postom czy głodówkom może mieć dla nas katastrofalne skutki. Jednym z nich jest znienawidzony przez osoby odchudzające się efekt jo-jo. "Te niezwykle niskokaloryczne diety prowadzą do wzrostu poziomu hormonów stresu, w tym kortyzolu, który może doprowadzić do negatywnych efektów tj. stymulacji apetytu. To natomiast stwarza niebezpieczeństwo odwrotnego skutku, czyli przyrostu masy ciała na skutek napadowego objadania się. Co więcej, ostra restrykcja energetyczna oraz niewystarczająca podaż składników odżywczych może prowadzić do niedoborów białka i witamin. Istnieje również zagrożenie zaburzeń elektrolitowych, kwasicy, utraty bakterii jelitowych, a nawet śmierci" – tłumaczy dietetyczka.

I dodaje, że rezultaty przeprowadzonych dotychczas badań nie potwierdzają zasadności stosowania diet detoksykacyjnych. Jeśli więc cierpimy wskutek świątecznego przejedzenia, zastosujmy tradycyjne, dobrze nam znane i w pełni bezpieczne metody. W ciągu dnia starajmy się wypijać dwa litry wody, a zamiast smażonych, ciężkostrawnych potraw jedzmy posiłki składające się głównie z warzyw i bogatych w błonnik produktów pełnoziarnistych.

A gdy zbliżać się będzie kolejna okazja do ucztowania przy suto zastawionym stole, pamiętajmy o umiarze. Zamiast pochłaniać bez opamiętania wszystko, co mamy pod ręką lub odmawiać sobie każdego ulubionego dania z obawy przed jego kalorycznością, jedzmy to, na co mamy ochotę, lecz w rozsądnych, małych porcjach. W ten sposób unikniemy nie tylko nieprzyjemnych dolegliwości, ale i przybrania na wadze.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 28.03.2024
GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama