Media: Książe Karol płaci pracownikom z własnej kieszeni
Biorąc pod uwagę majątek księcia Karola, gest ten nie powinien zasługiwać na szczególną uwagę. Zasługuje jednak, bo to odosobniony przypadek, kiedy ktoś z prywatnej kieszeni opłaca pracowników - wskazują brytyjskie media, zwracając, że wielu "znanych i bogatych" podjęło zupełnie odmienne decyzje.
Prasa przytacza m.in. przypadek Gordona Ramsaya, który pozostawił wszystkich pracowników "na lodzie" w momencie, gdy ci potrzebowali go najbardziej. Wspomniano też Richarda Bransona, który prosił brytyjski rząd o pomoc finansową pomimo tego, iż nie odprowadza od lat podatków.
Rządowy program zakłada, że każdy pracownik może otrzymywać z państwa 80 proc. wynagrodzenia (do 2 500 funtów miesięcznie) w związku z koniecznością pozostania w domu.
Rzecznik Karola przekazał, że książę "nie korzysta z rządowego programu, a wszyscy pracownicy otrzymują 100 proc. pensji z jego własnej kieszeni".
Jak dowiedział się "Evening Standard", zarządzający The Prince's Foundation Michael Fawcett dobrowolnie zgodził się na częściową obniżkę swojej pensji w związku z trudną sytuacją w kraju.
Fundacja została utworzona w 2018 r. poprzez połączenie wielu mniejszych inicjatyw, którymi zajmował się książę Karol. Jednym z jej statutowych celów jest "popieranie zrównoważonego podejścia do życia i tego, jak mieszkamy".
Fundacja w dużej mierze zarabia sama na siebie dzięki nieruchomościom takim jak Dumfries House czy Castle of Mey - wejście na ich teren w celach turystycznych wymaga kupna biletu. Zyski ze sprzedaży w całości zasilają właśnie The Prince's Foundation.
Czytaj więcej:
Książę Karol nagrał wiadomość do Brytyjczyków
Weteran, który zebrał £23 mln dla NHS, otworzy szpital
Harry i Meghan osobiście dostarczają paczki żywnościowe
Książę Filip podziękował wszystkim walczącym z epidemią