MŚ 2022: Japonia po raz pierwszy w mundialu odwróciła losy meczu i wygrała
Japonia zadebiutowała w MŚ w 1998 roku i teraz w Katarze występuje po raz siódmy z rzędu. Trzy razy - w 2002, kiedy była współgospodarzem, w 2010 i 2018 - awansowała do 1/8 finału.
Niemieccy piłkarze podczas prezentacji przed meczem zakryli sobie rękoma usta. Niemiecki związek na Twitterze wyjaśnił, że to odpowiedź na zakaz władz FIFA noszenia przez kapitanów zespołów tęczowych opasek, popierających akcję "One Love", i groźbę sankcji. "Zakazać nam noszenia opaski, to zakazać nam mówienia. Nasze stanowisko jest jasne" - głosi komunikat. Na meczu obecny był prezydent FIFA Gianni Infantino.
Japończycy długo umiejętnie się bronili i liczyli głównie na kontry. Po jednej z nich w 8. minucie Daizen Maeda strzelił gola, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej.
Taktyka zagęszczenia środka pola przez zespół trenera Hajime Moriyasu przynosiła efekty. Pomocna w wyznaczeniu zdań miała być siódemka zawodników Bundesligi, którzy przyjechali do Kataru w japońskiej kadrze.
Napór Niemców z każdą minutą jednak się nasilał, ale wynik pozostawał bez zmian. Drużyna z Azji długimi momentami nie mogła wyjść z własnej połowy. Zmiana nastąpiła, gdy po upływie dwóch kwadransów golkiper Shuichi Gonda sfaulował Davida Rauma.
"Jedenastkę" wykorzystał, występujący po raz 65. w drużynie narodowej, Ilkay Guendogan, który z dużym spokojem posłał piłkę w środek bramki. Później arbiter nie uznał z powodu spalonego drugiego gola ekipy trenera Hansa-Dietera Flicka i zespoły mogły udać się do szatni na przerwę.
Guendogan po przerwie (60.) mógł ponownie wpisać się na listę strzelców, ale jego uderzenie zatrzymało się na prawym słupku. Japończycy, nie mając nic do stracenia, przyspieszyli grę i zaczęli kreować groźne sytuacje w polu karnym rywali. Bardzo pomocne w tym były przeprowadzone zmiany w składzie. Gra się ożywiła, gdyż czterokrotni mistrzowie globu nie zadawalali się jednobramkową przewagą.
Starania Azjatów zakończyły się powodzeniem w 75. minucie. Rezerwowy Ritsu Doan, po dobitce, doprowadził do remisu. Na 2:1 podwyższył drugi ze zmienników Takuma Asano, który po dalekim podaniu przejął piłkę i precyzyjnym strzałem z kilku metrów pod poprzeczkę pokonał Manuela Neuera, który mógł się w tej sytuacji zachować lepiej.
Kapitan i bramkarz Niemców na ostatnie akcje przeniósł się pod przeciwległą bramkę, ale nie był w stanie pomóc kolegom, choć na przedpolu Shuichiego Gondy, który uwijał się jak w ukropie, kilka razy mocno się zakotłowało.
Niemcy po raz drugi z rzędu w swoim meczu otwarcia MŚ doznali porażki. Przed czterema laty przegrana z Meksykiem przyczyniła się do braku ich awansu z grupy.
W kolejnych spotkaniach grupowych zespół z Kraju Kwitnącej Wiśni zagra z Kostaryką i Hiszpanią.
Czytaj więcej:
MŚ 2022: Saudyjczycy "jedną z największych sensacji w historii mundialu"