London congestion charge rise to be made permanent

Congestion Charge została podniesiona z £11,5 do £15 w czerwcu ubiegłego roku. Wówczas wydłużono także czas płatnego wjazdu do centrum brytyjskiej stolicy, który wcześniej obowiązywał tylko w dni powszednie w godz. 7:00-18:00, a obecnie jest to siedem dni w tygodniu w godz. 7:00-22:00.

TfL informował wówczas, że podwyżka i wydłużone godziny poboru opłat to środki "tymczasowe", ale nie ogłoszono daty ich wycofania. Teraz spółka zamierza utrzymać wyższą cenę, ale nieco w innym systemie.

Zgodnie z propozycjami Transport for London, wyższa opłata obowiązywałaby jedynie od 7:00 do 18:00, ale za to siedem dni w tygodniu.

Plan zniesienia opłaty po godzinie 18:00 został dobrze przyjęty przez londyńską branżę rozrywkową. Kathryn McDowell, dyrektor zarządzająca London Symphony Orchestra, przyznała, że dzięki temu ​​więcej osób będzie mogło uczestniczyć w koncertach, a "nocna gospodarka otrzyma tak bardzo potrzebny impuls".

Z kolei Cameron Leslie, dyrektor klubu nocnego Fabric w dzielnicy w Farringdon, dodał: "Wszelkie środki mające na celu zachęcenie ludzi do powrotu do centrum Londynu - niezależnie od środka transportu - powinny być z całego serca popierane".

Sadiq Khan już przed majowymi wyborami samorządowymi zapowiadał, że jeśli ponownie zostanie wybrany na burmistrza Londynu (co zresztą nastąpiło), zniesie opłatę w wysokości £15 za wjazd do CCZ. "Ona wcale nie musi obowiązywać przez siedem dni w tygodniu lub do godz. 22:00" - podkreślał, obiecując "negocjacje tej kwestii z rządem".

Podniesienie należności za wjazd do Congestion Charge Zone (CCZ) było jednym z warunków, który musiał spełnić Transport for London, aby otrzymać rządową pomoc w wysokości 1,6 miliarda funtów. Po wprowadzeniu pod koniec marca ub. roku koronawirusowych restrykcji, w tym m.in. zakazu wychodzenia z domów i przemieszczania się bez ważnej potrzeby, komunikacja miejska w Londynie poniosła ogromne straty.