Liga angielska: Duży ścisk w walce o Ligę Mistrzów

23 lutego 2015, 08:30

Czy mistrzem zostanie drużyna Chelsea? Na zdj. Eden Hazard (po prawej) podczas sobotniego meczu z Burnley. (Fot. Getty Images)

Po niedzielnych rozstrzygnięciach w piłkarskiej ekstraklasie Anglii, niezwykle ciekawa stała się walka o pierwszą czwórkę, dającą prawo występu w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Trzeci w tabeli Arsenal Londyn i siódmy Tottenham dzielą tylko cztery punkty.

Reklama

Wiele wskazuje na to, że bój o mistrzostwo stoczą między sobą Chelsea Londyn (60 pkt) i broniący tytułu Manchester City (55), które odskoczyły rywalom w tabeli. Różnica między czołową dwójką stopniała w sobotę do pięciu punktów po tym, jak stołeczni tylko zremisowali z Burnley 1:1, natomiast "The Citizens" rozgromili Newcastle United 5:0.

Nie mniej ciekawie zapowiada się walka o prawo gry w Champions League, w którą uwikłane jest pięć drużyn: Arsenal (48 pkt), Manchester United (47), Southampton (46), Liverpool (45) oraz Tottenham Hotspur (44). Do fazy grupowej awansują bezpośrednio trzy pierwsze zespoły ekstraklasy, a czwarta musi przebrnąć jedną rundę eliminacji.

W niedzielę Tottenham tylko zremisował z lokalnym rywalem West Hamem United 2:2 i stracił szóste miejsce na rzecz Liverpoolu. "Koguty" uratowały punkt w szóstej doliczonej minucie drugiej połowy; wyrównującego gola strzelił niezawodny Harry Kane. 21-letni napastnik, który najpewniej znajdzie się w kadrze Anglii na marcowy mecz eliminacji Euro 2016 z Litwą, zdobył 12. bramkę w 11 ostatnich występach. Jego strzał z rzutu karnego obronił wprawdzie bramkarz rywali, ale Kane zdążył z dobitką.

Z kolei Liverpool poradził sobie na wyjeździe z ekipą Southampton 2:0. Był to 10. z rzędu ligowy mecz podopiecznych Brendana Rodgersa bez porażki. Po raz ostatni schodzili z boiska pokonani 14 grudnia (0:3 z Manchesterem United). Bramki zdobyli w niedzielę Brazylijczyk Coutinho - po efektownym uderzeniu z dystansu - oraz Raheem Sterling.

Remisem 2:2 zakończyło się starcie Evertonu z zamykającym tabelę Leicester City. Tym razem tylko rezerwowym był Marcin Wasilewski - obrońca "Lisów", które mają coraz mniejsze szanse na utrzymanie w ekstraklasie.

W sobotę doszło do niespodzianki w Walii, gdzie Swansea City, z Łukaszem Fabiańskim w bramce, pokonało Manchester United 2:1. "Czerwone Diabły" spadły po tej porażce na czwarte miejsce, na rzecz Arsenalu, który wygrał z lokalnym rywalem Crystal Palace 2:1. Bramkarzem "Kanonierów" (ostatnio rezerwowym) jest Wojciech Szczęsny.

PAP / Adriana C.