Menu

Lider opozycyjnej Partii Pracy próbuje ugasić bunt w związku z poparciem dla Izraela

Lider opozycyjnej Partii Pracy próbuje ugasić bunt w związku z poparciem dla Izraela
Keir Starmer znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. (Fot. Getty Images)
Lider brytyjskiej opozycji Keir Starmer przyznał, że rozumie wezwania o zawieszenie broni w Strefie Gazy, ale - jak przekonywał - to nie jest 'właściwa pozycja' w tym momencie. Nie zgodził się też z oceną, że jego decyzja o poparciu Izraela rozsadza Partię Pracy od środka
Reklama
Reklama

Wbrew temu ostatniemu twierdzeniu, laburzyści są coraz bardziej podzieleni w kwestii konfliktu na Bliskim Wschodzie, a narastający bunt wobec proizraelskiego stanowiska Starmera może się odbić na ich wyniku w przyszłorocznych wyborach do Izby Gmin.

Pozycję tę kwestionują burmistrzowie Londynu – Sadiq Khan, i Manchesteru – Andy Burnham, lider szkockiej gałęzi Partii Pracy Anas Sarwar, ponad 60 laburzystowskich posłów, w tym 15 z jego gabinetu cieni, oraz około 250 radnych, a około 30 kolejnych radnych wystąpiło z partii.

Na dodatek jeden z posłów został zawieszony w prawach członka klubu poselskiego za wypowiedzi podczas sobotniej manifestacji poparcia dla Palestyńczyków.

"Choć rozumiem wezwania do zawieszenia broni, na tym etapie nie uważam, by była to właściwa pozycja. To pozostawiłoby Hamasowi infrastrukturę i zdolność do przeprowadzenia takiego ataku, jaki widzieliśmy 7 października. Ataki wciąż mają miejsce. Zakładnicy, którzy powinni być uwolnieni, wciąż są przetrzymywani. Hamas byłby zachęcony i natychmiast rozpocząłby przygotowania do przyszłych aktów przemocy" - wyjaśnił Starmer w wystąpieniu wygłoszonym w Królewskim Instytucie Spraw Międzynarodowych w Londynie.

Pozycja Starmera jest zbieżna z przyjętą przez brytyjski rząd, który podkreśla, że Izrael ma prawo do samoobrony, a teraz nie jest czas na mówienie o zawieszeniu broni, lecz możliwa jest co najwyżej krótka przerwa humanitarna na dostarczenie pomocy czy ewakuowanie cywilów.

Lider laburzystów odmówił odpowiedzi wprost na pytanie, czy uważa, że Izrael przestrzega prawa międzynarodowego, wskazując, że to powinni rozstrzygnąć prawnicy, natomiast zapytany o podziały w ugrupowaniu, odpowiedział, że partia jest "zjednoczona w poparciu dla rozwiązania opartego na dwóch państwach, ale jest różnica w poglądach, w jaki sposób powinno to zostać osiągnięte".

Atak Hamasu na Izrael postawił Starmera w bardzo trudnej sytuacji. Jego jasne poparcie dla Izraela po części jest spowodowane tym, by nikt nie mógł laburzystom zarzucić antysemityzmu, a takie oskarżenia stawiane były za czasów jego poprzednika w roli lidera Jeremy’ego Corbyna.

W ten sposób ryzykuje jednak, że od Partii Pracy odwrócą się wyborcy muzułmańscy, który przeważnie głosują właśnie na laburzystów, a to może być istotny czynnik w kontekście wyborów do Izby Gmin – potencjalnie decydujący o tym, czy prowadzący w sondażach laburzyści będą mieć po nich samodzielną większość, czy też nie.

Czytaj więcej:

Brytyjskie media: Szef Hamasu mieszka w Londynie. Tu kupił dom ze sporą zniżką

Londyn: Aresztowania podczas propalestyńskiej manifestacji, w której udział wzięło 70 tys. osób

Hiszpańskie media: Katalonia jednym z głównych centrów logistycznych i rekrutacyjnych dżihadystów

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 03.12.2024
    GBP 5.1726 złEUR 4.2927 złUSD 4.0803 złCHF 4.6089 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama