Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Kuszą Polaków 'tysiącami euro'

Kuszą Polaków 'tysiącami euro'
Kilku tysięcy euro 'przy niewielkim nakładzie pracy' - takie oferty dla polskich internautów zamieszczają w sieci cyberprzestępcy. Chodzi o pracę dla 'słupów', czyli osób, które przelewają kradzione środki na wskazane przez oszustów konta.
Reklama
Reklama
Cyberprzestępcy coraz częściej podejmują próby pozyskania polskich internautów do transferu pieniędzy pochodzących zazwyczaj z kradzieży internetowych kont bankowych - informują eksperci z zespołu CERT Polska. Ich działania polegają na rozsyłaniu w internecie fałszywych ofert zatrudnienia, w których obiecują wysokie zarobki.

Dwie metody rekrutacji
Według ekspertów CERT Polska, przestępcy stosują dwie metody rekrutacji. W pierwszym przypadku podszywają się pod legalnie działającą firmę i sugerują, że poszukuje ona pracowników do swoich oddziałów w Europie Środkowo-Wschodniej, najczęściej do pracy w charakterze osób, które mają kontrolować płatności klientów firmy.

Aby zgłosić się do pracy należy wysłać CV, przejść odpowiedni proces rekrutacji, który odbywa się za pośrednictwem internetu. Wśród wymagań stawianych osobom, które mają zostać zatrudnione są m.in. niekaralność, posiadania konta w banku, dostęp do internetu oraz telefonu. Osoby, które przejdą taką weryfikację otrzymują umowę na okres próbny, w której szczegółowo zapisane są kwoty zarobków. Na umowie widnieje fałszywy podpis i pieczątka np. dyrektora oddziału firmy.

W drugim wypadku cyberprzestępcy nie wykorzystują wizerunku legalnie działających firm, tylko zachęcają ofiary do podjęcia dodatkowej pracy. Najczęściej chodzi o kilka godzin w tygodniu. W tego typu ofertach zatrudnienia zapewnia się, że chodzi o przetwarzanie zamówień w mieście zamieszkania ofiary.

Zarobki za taką pracę mają wynosić od 200 do 500 euro za każde przetworzone zamówienie. Aby otrzymać pracę, trzeba podać imię nazwisko, adres poczty elektronicznej oraz miasto, z którego się pochodzi.

Cyberprzestępcy "lubią" Polaków
Niezależnie od techniki zastosowanej przez cyberprzestępców, w jednym i w drugim przypadku chodzi o zdobycie jak największej liczby osób, które będą mogły być wykorzystane, jako tzw. "słupy" do wykonywania przelewów kradzionych pieniędzy.

Jak wynika z raportu CERT Polska dotyczącego analizy bezpieczeństwa teleinformatycznego w Polsce, w 2012 roku polscy internauci byli celem kilku dużych kampanii, mających na celu rekrutację pośredników do przeprowadzania przelewów skradzionych pieniędzy.

Kampanie zazwyczaj nie wykorzystywały wizerunku konkretnej firmy, a wysyłane maile pochodziły z adresów nawiązujących do polskich portali rekrutacyjnych. Komunikaty były napisane w języku polskim i zawierały dokładne informacje dotyczące zarobków oraz czasu pracy. Fałszywe ogłoszenia pojawiały się nawet na stronach uczelnianych biur karier i portalach z ofertami pracy.

Oszuści to profesjonaliści
"Chociaż tego typu kampanie rekrutacyjne nie są nowym sposobem na angażowanie internautów w nielegalny transfer pieniędzy, to zaskakuje bardzo profesjonalne przygotowanie ogłoszeń. Nie tylko wykorzystują one poprawną polszczyznę, ale także adresy kojarzące się z popularnymi portalami rekrutacyjnymi, na których wielu Polaków ma swoje konta" - podkreślił Piotr Kijewski, kierownik CERT Polska.

O skali zjawiska świadczyć może sprawa MoneyGram, jednej z największy na świecie firm świadczących usługi międzynarodowych przekazów pieniężnych, która w listopadzie 2012 roku w ramach ugody zapłaciła 100 milionów dolarów za niewystarczające starania przeciwdziałające praniu brudnych pieniędzy.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.05.2024
    GBP 5.0113 złEUR 4.2699 złUSD 3.9394 złCHF 4.3072 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama