Księżna Kate podjęła decyzję. Chce zmienić narrację wokół siebie

Pałac w przeszłości często przekazywał mediom informacje na temat ubrań i biżuterii noszonych przez Kate.

Natomiast marki często czerpały korzyści z tak zwanego "efektu Kate", który polegał na tym, że każda rzecz, którą miała na sobie, natychmiast stawała się obiektem pożądania i wyprzedawała się na pniu. Teraz sytuacja może ulec zmianie.

Choć księżna docenia promowanie brytyjskich marek i rozumie zainteresowanie jej stylem, to zależy jej, aby w centrum uwagi znajdowały się podejmowane przez nią problemy - informuje prasa na Wyspach.

Zmiana strategii komunikacyjnej nie oznacza, że pałac będzie całkowicie unikał informowania o pochodzeniu strojów księżnej, jednak zrobi to jedynie w przypadku szczególnie ważnych okazji.

Gazeta "The Sunday Times" poinformowała, że pałac Kensington wciąż może podawać informacje na temat strojów lub biżuterii noszonych przez Kate, ale już tylko podczas najważniejszych wydarzeń państwowych i uroczystości rodzinnych.

"Ona chce, aby skupić się na naprawdę ważnych kwestiach, ludziach i sprawach, na które kładzie nacisk. Zawsze będzie istniało pewne zainteresowanie tym, co księżna nosi, i ona to rozumie. Ale czy zawsze musimy oficjalnie mówić, co ma na sobie? Nie. Styl jest ważny, ale chodzi o sedno sprawy" – przekazał anonimowo jeden z pracowników pałacu.

Do ogłoszonej decyzji mogła się przyczynić sytuacja z ubiegłego tygodnia.

W miniony czwartek Kate spotykała się z młodzieżą w hospicjum dziecięcym Ty Hafan. Księżna, która w zeszłym miesiącu potwierdziła, że jej choroba nowotworowa jest w remisji, została patronką hospicjum, stopniowo kontynuując swój powrót do obowiązków publicznych.

Po jej wizycie w ośrodku, w mediach pojawiło się mnóstwo artykułów o sukience z popularnej sieciówki, którą miała na sobie, natomiast zdecydowanie mniej uwagi poświęcono działalności żony księcia Williama.