Książę William o problemach psychicznych: Milczenie może zabić
Drugi w kolejce do brytyjskiego tronu książę zdradził, że w radzeniu sobie z emocjami pomogła mu między innymi praca pilota helikoptera ratowniczego. William zaznaczył, że w pracy zachęcano wszystkich do rozmawiania, kiedy czują się zestresowani lub przytłoczeni.
Książę Cambridge podkreślił, że dla wielu ludzi mówienie o swoich problemach jest niezwykle trudne. „Są tacy, którzy przez 10 lat nie potrafią zdradzić z czym się zmagają” - podkreślił. „W milczeniu częściej cierpią mężczyźni w średnim wieku, to wielka plama na naszym społeczeństwie” - cytuje księcia dziennik „The Telegraph”.
„Ten problem zabiera zbyt wielu młodych, dobrych ludzi. Milczenie zabija” - podsumował książę Wiliam.
„Mój pracodawca - muszę to z dumą powiedzieć - traktował ludzi, którzy mają zniżkę formy psychicznej na równi z kłopotami zdrowia fizycznego. To powinna być norma wszędzie” - oświadczył książę.
Paul Farmer, który kieruje fundacją Mind stwierdził, że Wielką Brytanię opanowała epidemia lęku. Organizację charytatywną wspierają książę i księżna Cambridge oraz książę Harry.
Królewskie trio ma nadzieję, że każda kampania pomoże uwrażliwić mieszkańców Zjednoczonego Królestwa na problemy psychiczne. Depresja, zaburzenia psychiczne, ataki paniki – o tych dolegliwościach ludzie wstydzą się mówić. Na Wyspach zdrowie psychiczne jest wciąż tematem tabu.
„Jeśli o zdrowiu psychicznym będą mówić członkowie rodziny publicznej i to publicznie, to ludzie na pewno spojrzą na problem bardziej otwarcie. Uznają, że to nic wstydliwego, że to choroba jak każda inna” – podkreśliła w rozmowie z brytyjskimi dziennikarzami jedna z osób, u których zdiagnozowano depresję dwubiegunową.