Johnson i książę Harry zachęcali do współpracy gospodarczej z UK
Odbywający się wczoraj w Londynie pierwszy szczyt inwestycyjny Wielka Brytania - Afryka jest wzorowany na tych, które od kilku lat regularnie organizują Chiny, a w zeszłym roku podobną inicjatywę zainaugurowała Rosja.
Boris Johnson zachęcał przywódców państw afrykańskich, by Wielka Brytania była ich "inwestycyjnym partnerem pierwszego wyboru", choć zarazem przyznał, że pozostała ona w tyle. Według danych Ministerstwa Handlu Międzynarodowego, obroty handlowe między Wielką Brytanią a Afryką w ciągu 12 miesięcy do czerwca 2019 r. włącznie wyniosły równowartość 46 mld dolarów.
Dla porównania, handel Chin z Afryką sięgnął w zeszłym roku 208 mld dolarów. O tym, że Londyn pozostał nieco w tyle, świadczy też frekwencja - do brytyjskiej stolicy przyjechali przywódcy tylko ok. 20 spośród 54 państw kontynentu, podczas gdy na spotkania w Pekinie stawiają się zwykle niemal wszyscy.
Brytyjski premier zapowiedział też, że jego kraj wstrzyma inwestycje w wydobycie węgla bądź jego spalanie w elektrowniach za granicą, bo jak wyjaśniał, ograniczanie emisji dwutlenku węgla w kraju przy jednoczesnym przyczynianiu się do jej wzrostu za granicą nie ma sensu. "Ani jeden pens brytyjskiego podatnika nie będzie bezpośrednio zainwestowany w kopanie węgla czy jego spalanie w celu wytwarzania elektryczności" - oświadczył.
Zamiast tego Wielka Brytania pomoże krajom afrykańskim w przetwarzaniu ropy naftowej i gazu ziemnego w najczystszy możliwy sposób, a także będzie przekonywać do inwestycji w energię słoneczną, wiatrową i wodną.
O współpracy między Wielką Brytanią a Afryką rozmawiał także książę Harry, który podczas szczytu spotkał się z prezydentami Malawi i Mozambiku oraz premierem Maroka. Jednak mimo że zaangażowanie Harry'ego w sprawy tego kontynentu, m.in. poprzez fundacje i organizacje charytatywne, którym patronuje, jest od dawna znane, jego obecność budziła tym razem zainteresowanie przede wszystkim z powodu jego ogłoszonej rezygnacji z pełnienia obowiązków członka rodziny królewskiej.
Czytaj więcej:
Harry i Meghan rezygnują z pełnienia ważnych ról. "Chcemy być niezależni"
Madame Tussauds "rozdziela" Harry'ego i Meghan od rodziny królewskiej
Harry i Meghan nie będą już używać tytułów królewskich
Harry przyznał, że jest zasmucony rezygnacją z obowiązków królewskich