Jeremy Clarkson z "Top Gear" zawieszony. Pobił producenta
BBC w oficjalnym komunikacie napisało, że w poniedziałek na planie programu w Newcastle doszło do burdy między prezenterem a jednym z producentów. Trwa dochodzenie w tej sprawie. Nieoficjalnie mówi się, że 54-letni Jeremy Clarkson uderzył pięścią przełożonego w twarz za to, że ten nie zorganizował na planie kateringu.
Poszkodowanym jest 36-letni Oisin Tymon. Producent poinformował Clarksona, że obiad będzie przygotowany po nakręceniu materiału, czym rozzłościł prezentera – podaje „The Telegraph”.
Brytyjskie media spekulują, że znany z popełniania gaf Jeremy Clarkson może na dobre rozstać się ze stacją. Odkąd rozpoczął pracę przy programie w 2002 roku, ma na swoim koncie kilkanaście skandali. W maju dostał od przełożonych „ostatnie ostrzeżenie” za rasistowskie komentarze.
Kręcąc program w Argentynie nawiązał do wojny o Falklandy. Doszło do protestów, a cała ekipa musiała uciekać z Argentyny. Ambasador tego kraju żądał od Wielkiej Brytanii przeprosin.
Obie strony milczą na temat przebiegu wydarzeń, które doprowadziły do zawieszenia Clarksona. Media zwracają uwagę, że gwiazdor „Top Gear” w lutym napisał na Twitterze, że potrzebny jest „nowy prezenter” do tego programu.„Zainteresowany powinien być stary, źle ubrany i pedantyczny, ale zdolny wykonywać pracę na czas” – napisał.
Kontrowersyjne zachowanie Clarksona w znacznym stopniu przekładało się jednak na wielką popularność "Top Gear" na całym świecie. Program oglądało nawet 350 mln widzów. BBC sprzedała go do 214 krajów. Clarkson jest głównym prezenterem programu od 2002 roku.
Fani Clarksona zbierają podpisy pod petycją o przywrócenie swojego idola. W ciągu tylko czterech godzin podpisało się pod nią prawie 15 tys. osób.