Benedict Cumberbatch chce przyjąć pod swój dach ukraińskich uchodźców
Za nami tegoroczna ceremonia wręczenia nagród BAFTA przyznawanych przez Brytyjską Akademię Filmową. Wśród laureatów znaleźli się m.in. Joanna Scanlan uhonorowana statuetką dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej, nagrodzona za reżyserię Jane Campion oraz Will Smith, który został wyróżniony za kreację, jaką stworzył w filmie "King Richard: Zwycięska rodzina".
W gronie nominowanych znalazł się Benedict Cumberbatch, gwiazdor głośnego westernu "Psie pazury". Choć tym razem ceniony aktor wrócił do domu bez statuetki, wykorzystał swoją obecność na gali, by zabrać głos w sprawie toczącej się na Ukrainie wojny.
W udzielonym na czerwonym dywanie wywiadzie serialowy Sherlock Holmes podkreślił, że myślami jest z broniącymi się przed rosyjskim najeźdźcą Ukraińcami. "To szokujący czas dla nas Europejczyków, których z Ukrainą dzieli dwuipółgodzinny lot samolotem. Wojna jest czymś, co wisi nad nami wszystkimi. Dziś wieczorem uczestniczymy w tym wielkim święcie kina, więc nasze gesty solidarności mogą wydawać się powierzchowne i pozbawione znaczenia. Pragnę pokazać, że stoję dziś ramię w ramię z moimi siostrami i braćmi, którzy przechodzą przez ten koszmar" – wyznał Cumberbatch w rozmowie ze Sky News.
Aktor na pustych gestach nie ma zamiaru poprzestawać. Jak zapowiedział, chce przyjąć pod swój dach uciekających przed wojną ukraińskich uchodźców.
"Cywile są tam dziś zabijani lub pozostawiani bez dostępu do prądu, wody i jedzenia. Musimy zrobić coś więcej niż tylko nosić przypinki w kolorach ukraińskiej flagi. Musimy przekazywać darowizny, musimy wywierać nacisk na polityków, aby dali schronienie ludziom, którzy cierpią. Mam nadzieję wziąć udział w rządowym programie humanitarnym, by przyjąć uchodźców zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Liczę, że stanę się tego częścią" – ogłosił aktor.