Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Farage urges no deal Brexit

Farage urges no deal Brexit
Nigel Farage zapowiedział niedawno, że wróci do polityki, aby dostarczyć ludziom "twardy" Brexit. (Fot. Getty Images)
The former leader of UKIP Nigel Farage criticized the British government yesterday, assessing the two-year negotiations on the EU exit as 'one of the saddest, worst episodes in our nation's history'.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Farage, który pozostaje europosłem z ramienia UKIP, jest jednym z najostrzejszych krytyków premier Theresy May domagając się zerwania dalszych negocjacji z Unią Europejską i bezumownego opuszczenia Wspólnoty, co wiązałoby się m.in. z odmową wypłaty zobowiązań finansowych Wielkiej Brytanii w ramach unijnego budżetu.

Zwracając się do demonstrantów, którzy zebrali się wczoraj przed parlamentem na wiecu poparcia dla Brexitu, polityk ocenił, że piątkowa porażka rządowego projektu umowy wyjścia z Unii Europejskiej powinna być "końcem drogi" dla premier Theresy May i okazją do opuszczenia Wspólnoty bez porozumienia.

Jak argumentował, w efekcie działań polityków głównego nurtu "nie tylko to, co miało być dniem świętowania zostanie zapamiętane przez historię jako dzień zdrady, ale też w ogóle to, co się wydarzyło w ciągu ostatnich dwóch lat jest jednym z najsmutniejszych i najgorszych epizodów w historii naszego narodu".

Farage powtórzył także deklarację, że jeśli w wyniku opóźnienia opuszczenia Wspólnoty Wielka Brytania weźmie udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego, to będzie ubiegał się o reelekcję na stanowisko europosła z ramienia nowo zarejestrowanej, eurosceptycznej Partii Brexitu.

"Odzyskamy nasz kraj; odzyskamy naszą dumę i szacunek do samych siebie" – zapewniał. Jego zdaniem, gdyby doszło do drugiego referendum ws. Wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, to zwolennicy Brexitu "wygrają jeszcze większą różnicą".

Wcześniej na łamach dziennika "Daily Telegraph" Farage zaatakował rządzącą Partię Konserwatywną, zastanawiając się, "czy będzie w stanie znaleźć odpowiedniego lidera, czy już jest tylko establishmentową partią, która współpracuje z dużymi korporacjami o globalistycznych poglądach".

"Przed (referendum) obiecałem wywołać trzęsienie ziemi w brytyjskiej polityce; tym razem spróbuję doprowadzić do rewolucji" - zapowiedział, zastrzegając jednak, że będzie ona "demokratyczna i pokojowa". "Nie mam pojęcia, czy mi się uda, ale dam z siebie wszystko" - zapewnił.

W grudniu ub.r. polityk opuścił swoją dawną partię - UKIP - po tym, jak pod przywództwem nowego lidera Gerarda Battena i jego skazywanego w przeszłości na karę pozbawienia wolności doradcy Stephena Yaxleya-Lennona (znanego pod wywodzącym się ze środowiska piłkarskich chuliganów pseudonimem Tommy Robinson) ugrupowanie skręciło w stronę radykalnej prawicy, szczególnie skupiając się na krytykowaniu społeczności brytyjskich muzułmanów.

W piątek obie grupy - zwolennicy Farage'a oraz sympatycy UKIP przemieszani z brytyjskim ruchem żółtych kamizelek i grupami chuliganów piłkarskich - brały udział w osobnych, wielotysięcznych demonstracjach na placu przed brytyjskim parlamentem.

Londyńska policja metropolitalna poinformowała wieczorem, że aresztowano pięć osób, z czego dwie za pobicia, a jedną za atak na policjanta.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 18.06.2024
    GBP 5.1423 złEUR 4.3468 złUSD 4.0549 złCHF 4.5614 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement