Duży spadek zakażeń w Belgii. "Trzymamy wirusa za kark"
W ciągu ostatnich 24 godzin w Belgii stwierdzono ok. 250 przypadków mniej niż dobę wcześniej. "Po raz pierwszy widzimy, że sprawy idą w dobrym kierunku, ale nie mamy wystarczających liczb, aby mówić o trendzie. Trzymamy wirusa za kark i teraz ważne jest, abyśmy go nie puścili" - poinformowało belgijskie Ministerstwo Zdrowia.
Łączna liczba osób w Belgii, u których stwierdzono do tej pory występowanie SARS-CoV-2, wynosi 3 743. 13 osób zmarło z powodu choroby w ciągu ostatnich 24 godzin. W całym kraju z powodu powikłań po Covid-19, chorobie wywoływanej przez koronawirusa, zmarło 88 osób; większość z nich miała powyżej 65 lat.
Po raz pierwszy od 15 marca dzienny wzrost infekcji w Belgii jest niższy niż poprzedniego dnia. W ciągu ostatnich dwóch dni nowych infekcji było ponad 500. Centrum kryzysowe ostrzega, że rzeczywiste liczby infekcji są wyższe, ponieważ nie wszyscy mogą zostać poddani testom.
Ogółem 1 643 osoby przebywają w belgijskich szpitalach. 322 pacjentów jest obecnie na oddziałach intensywnej terapii, a 239 pacjentów korzysta z respiratorów - wzrost o 39 w ciągu dnia. W sumie Belgia ma obecnie 2 650 łóżek do intensywnej terapii. Od 15 marca 350 osób opuściło szpital, w tym 61 w ciągu ostatnich 24 godzin.
Wirusolog Steven Van Gucht z Narodowego Centrum Kryzysowego w wypowiedzi cytowanej wczoraj przez telewizję VRT twierdzi, że jest jeszcze o wiele za wcześnie, aby wyciągać jakiekolwiek wnioski.
Czytaj więcej:
Król Belgów do rodaków: "Nasze podejście może uratować życie"
Do Polski wróciło ponad 20 tys. osób w ramach akcji "Lot do domu"
Johnson: Jeśli nie będziemy działać, służba zdrowia zostanie przytłoczona
Lekarze w UK "dostaną wytyczne, których chorych ratować"