Drugi Polak podejrzany o zabójstwo Wilka wypuszczony z aresztu
Ślady włókien, krwi, DNA oraz nagrania z monitoringu doprowadziły irlandzką policję do zatrzymania we wtorek 2 Polaków i Łotysza. Dwóch mężczyzn zwolniono bez postawienia zarzutów po nocnym przesłuchaniu na dwóch różnych komisariatach.
Trzeci z podejrzanych, Polak, był przesłuchiwany, jednak także opuścił już areszt na posterunku Gurranebraher.
“Żaden z nich nie zamordował ojca 2 dzieci, 35-letniego Mikołaja Wilka. Przesłuchania dotyczyły dostarczenia samochodu i logistyki zabójcom” - informuje serwis.
Do tragedii doszło pod Ballincollig (Cork), w czerwcu ubiegłego roku. Do domu zamieszkiwanego przez Wilka, jego żonę oraz dwójkę dzieci w wieku 3 i 5 lat, wtargnęło 4 mężczyzn. Byli oni uzbrojeni w maczety, a twarze mieli osłonięte kominiarkami.
Napastnicy opuścili Irlandię w ciągu doby od zdarzenia. Dwaj przestępcy, którzy dowodzili zbrodnią, przebywają na Łotwie i Litwie.
Podejrzani zostali aresztowani we wtorek rano, w różnych punktach Ballincollig i pod Togher na południu Cork. Były to pierwsze zatrzymania w związku ze sprawą.
Aresztowań dokonano po przeszukaniu warsztatu samochodowego w centrum Ballincollig.
“Przedstawiciele Gardy są przekonani, że służbom uda się rozwiązać tę sprawę. Doświadczeni funkcjonariusze stwierdzili, że jest to najokrutniejsza zbrodnia, z jaką spotkali się na terenie Corku” - przekazał dziennik.
Jeszcze w czerwcu gardziści przeszukali 6 domów w Ballincollig, Ballinhassig, Grenagh i Blackpool oraz komis samochodowy, gdzie zabójcy najprawdopodobniej kupili BMW, które zostało znalezione potem spalone koło Waterfall.
Policja zatrzymała do przeszukania 9 pojazdów.
“Działania te miały związek ze sprawdzeniem zapisu rozmów i e-maili Wilka. Policja przeprowadziła także szereg rozmów z okolicznymi mieszkańcami. Wiele osób przesłuchano w charakterze świadków. Garda podjęła również ścisłą współpracę z zagraniczną policją” - wylicza gazeta.
Wdowa po ofierze, Elżbieta, wróciła po tragedii do rodzinnej wsi leżącej 60 km od Poznania. Nie przyjechała do Irlandii na otwarcie postępowania przed Cork City Coroner’s Court.