Brytyjskie media: Program deradykalizacji traktuje terroryzm jako chorobę, a nie zagrożenie
Dziennik ujawnia konkluzje z oficjalnego raportu na temat programu Prevent. To część rządowej strategii antyterrorystycznej stworzonej w 2003 r., jako reakcja na zamachy terrorystyczne z 11 września 2001 roku. Program ma zapobiegać radykalizacji, tak aby objęte nim osoby same nie stawały się terrorystami i nie udzielały wsparcia terrorystom.
W raporcie wskazano, że choć Prevent pozostaje filarem brytyjskiej strategii antyterrorystycznej, to coraz częściej kładzie nacisk na ochronę skierowanych tam osób przed krzywdą i na ich podatność na wpływy, a za mało na ochronę społeczeństwa przed zagrożeniem.
"Chociaż ochrona słusznie stanowi element pracy w ramach Prevent, główny nacisk programu musi zostać przesunięty na ochronę społeczeństwa przed osobami skłonnymi do stwarzania zagrożenia. Prevent zbyt często nadaje status ofiary wszystkim, którzy się z nim stykają, dezorientując opiekunów i urzędników co do podstawowego celu programu" - wskazano w cytowanym przez "Daily Telegraph" fragmencie raportu.
Dodano, że "program nieproporcjonalnie mocno skupia się na prawicowych ekstremistach, zamiast na stanowiących większe zagrożenie islamistach, co po części wynika z obaw przed oskarżeniem o rasizm, antyislamizm lub niewrażliwość kulturową".
Zalecono przebudowę programu, aby przywrócić go do jego "podstawowej misji", jaką jest powstrzymywanie ludzi przed staniem się terrorystami. W związku z tym w programie w większym stopniu powinni uczestniczyć eksperci od "ideologicznych czynników napędzających terroryzm", aby przeciwdziałać "błędnej charakterystyce radykalizacji jako choroby".
"Traktowanie terroryzmu jako choroby psychicznej lub deficytu społecznego, który może być łagodzony przez służby socjalne, może sprawić, że akty ekstremalnej przemocy wydadzą się niektórym bardziej zrozumiałe - jednak ostatecznie takie podejście nie pozwala uchwycić nieodłącznej ideologicznej natury radykalizacji i terroryzmu" - podkreślono.
Siedem z ostatnich 13 ataków terrorystycznych, do których doszło w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich sześciu lat, zostało przeprowadzonych przez islamskich ekstremistów, którzy wcześniej zostali skierowani do programu Prevent - przypomina "Daily Telegraph".
This Government is committed to protecting the British public from the threat of radicalisation.
— Home Office (@ukhomeoffice) February 8, 2023
Home Secretary @SuellaBraverman on today’s overhaul of the Prevent programme ⬇️ pic.twitter.com/mZEdfQxTSf
Tymczasem brytyjska minister spraw wewnętrznych Suella Braverman oświadczyła wczoraj, że rządowy program zapobiegania radykalizacji Prevent wymaga poważnej reformy i powinien skupiać się na bezpieczeństwie, a nie politycznej poprawności.
Odnosząc się do opublikowanego wczoraj raportu na temat Prevent, Braverman stwierdziła, że wykazuje on "kulturową nieśmiałość i instytucjonalne niezdecydowanie w kwestii zwalczania islamizmu z obawy przed zarzutem islamofobii".
"Zagrożenie ze strony skrajnej prawicy nie może być minimalizowane. Jest ono poważne i rośnie. Należy się nim solidnie zająć, ale nie jest ono takie samo ani pod względem charakteru, ani skali, jak zagrożenie ze strony islamizmu" - mówiła Braverman w Izbie Gmin.
Zapowiedziała, że jej resort wdroży wszystkie 34 rekomendacje zawarte w raporcie.
Czytaj więcej:
Niemcy: Nalot na ekstremistyczną grupę planującą zamach stanu. Aresztowano 25 osób
Niemieckie MSW ostrzega: Zagrożenie islamskim terroryzmem pozostaje niezmienne
Iran przestrzega UE przed wpisaniem Strażników Rewolucji na listę organizacji terrorystycznych
Londyn: Żołnierz brytyjskiej armii stanął przed sądem w związku z zarzutami terroryzmu
Wielka Brytania planuje uznać Grupę Wagnera za organizację terrorystyczną