Brytyjski rząd: "Negocjacje z UE będą trudne, są różnice zdań"
"Mamy teraz dobre rozeznanie, z jakiego punktu wychodzą obie strony. To będą trudne negocjacje. W niektórych obszarach wydaje się, że istnieje pewien stopień porozumienia co do tego, jak posunąć te rozmowy naprzód" - przekazał rzecznik.
"W innych obszarach, takich jak rybołówstwo, zakres porozumienia, wymiar sprawiedliwości w sprawach karnych i tzw. kwestie równych warunków działania istnieją, zgodnie z oczekiwaniami, istotne różnice" - dodał, podkreślając, że jakiekolwiek porozumienie musi respektować "prawną i gospodarczą niezależność Wielkiej Brytanii".
Główny unijny negocjator Michela Barnier również oświadczył wczoraj, że pierwsza runda negocjacji między UE a Wielką Brytanią pokazała "duże rozbieżności" co do kształtu przyszłych, pobrexitowych relacji. "Chcę być całkowicie szczery: jest wiele rozbieżności i są one bardzo poważne" - przyznał.
W przedstawionym przed tygodniem mandacie negocjacyjnym brytyjski rząd zapowiedział, że może w czerwcu br. zerwać negocjacje i skupić się na przygotowaniach do relacji handlowych na warunkach Światowej Organizacji Handlu (WTO), jeśli do tego czasu nie zostanie osiągnięty wystarczający postęp w rozmowach.
Kolejna runda rozmów ma odbyć się w Londynie w dniach 18-20 marca. Obie strony deklarują zamiar sfinalizowania negocjacji przed końcem upływającego 31 grudnia br. okresu przejściowego.
Czytaj więcej:
Brexit: Ambasadorowie UE uzgodnili mandat do negocjacji z UK
Boris Johnson ostrzega, że może porzucić rozmowy z UE
Wielka Brytania i UE: Szykują się ciężkie negocjacje
Jakie życie po Brexicie? Ruszają rozmowy UE - Londyn