Australian Open: Świątek przegrała z Halep w trzech setach w 1/8 finału
Zajmująca 17. miejsce w rankingu WTA Świątek po raz trzeci w karierze zmierzyła się z Halep. Za każdym razem stawką był awans do czołowej "ósemki" Wielkiego Szlema. Oba wcześniejsze pojedynki rozegrały we French Open - dwa lata temu Polka ugrała tylko jednego gema, a w poprzednim sezonie zrewanżowała się faworytce, zwyciężając 6:1, 6:2. Dodatkowo 19-letnia zawodniczka jesienią na paryskiej "mączce" sięgnęła po historyczny dla krajowego tenisa tytuł wielkoszlemowy w singlu.
Przed pierwszą w karierze konfrontacją na twardej nawierzchni ze starszą o 10 lat Rumunką Świątek zaznaczyła, że ma nadzieję, iż rozegrają dobre spotkanie i dłuższe niż dwa poprzednie. Jej życzenie się spełniło, ale tym razem zeszła z kortu pokonana, o czym zdecydowały momenty jej słabszej gry. Przytrafiały się jej one także w dwóch poprzednich rundach, ale Włoszka Camila Giorgi i Francuza Fiona Ferro nie były w stanie tego wykorzystać. Znacznie bardziej doświadczona i utytułowana zawodniczka z Konstancy nie zmarnowała takie okazji.
Początek niedzielnej konfrontacji stał na wysokim poziomie, obie zawodniczki grały uważnie. Pierwsze gemy serwisowe Polki były dłuższe niż w przypadku Halep, ale dobrze się w nich broniła. Znana z wykorzystywania siły rywalek Rumunka przy stanie 3:3 efektownie rozprowadzała przeciwniczkę po korcie. W efekcie miała dwie szanse na przełamanie, ale podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego zażegnała niebezpieczeństwo. Wówczas pomogła sobie skrótami.
W dalszej części tej partii po stronie drugiej rakiety świata zaczęły pojawiać się błędy. Świątek skorzystała z tej szansy i w dwóch ostatnich gemach oddała rywalce zaledwie jeden punkt.
Taki rozwój wypadków podziałał na Rumunkę, która w drugiej rundzie była bliska odpadnięcia, mobilizująco. Drugiego seta zaczęła od prowadzenia 3:0. Grająca dotychczas spokojnie Polka zaczęła notorycznie się mylić. Zdarzało jej się źle dobierać uderzenia, miała też problem z celnością. Rozpędzona Halep pewnie zmierzała po wygranie tej odsłony i doprowadzenie do remisu w całym pojedynku. Straciła w niej tylko jednego gema.
Zdobywczyni dwóch tytułów wielkoszlemowych nie zwalniała tempa w decydującym secie. Wypracowała w nim przewagę 2:0, wygrywając piątego gema z rzędu. Na twarzy Świątek widać było rosnącą frustrację i zdenerwowanie. Wróciła jednak do walki, notując "breaka" w czwartym gemie, ale zaraz potem sama znów straciła podanie. Kibice znów obejrzeli kilka efektownych wymian, ale w kluczowych górą była Halep, która nie pozwoliła przeciwniczce na odrobienie straty przełamania.
W trwającym prawie dwie godziny pojedynku Polka posłała 33 uderzenia wygrywające i 42 niewymuszone błędy. Po stronie zwyciężczyni było ich - odpowiednio - 19 i 17.
Walki w tym spotkaniu pogratulował Świątek m.in. Piotr Gliński. "Mistrzowski pierwszy set na kosmicznym poziomie. Wspaniałe winnery. Głowa do góry!" - napisał na Twitterze minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.
Rumunka przerwała imponującą serię nastolatki z Raszyna. Ta wygrała 10 wcześniejszych meczów z rzędu w zmaganiach wielkoszlemowych i nie straciła w nich nawet seta.
Świątek nie kończy jeszcze występu w bieżącym Australian Open. Zgłosiła się także do miksta z Łukaszem Kubotem. Biało-czerwoni czekają na występ w drugiej rundzie, która jest jednocześnie 1/8 finału w tej konkurencji.
Halep, triumfatorka French Open 2018 i Wimbledonu 2019, to finalistka Australian Open sprzed trzech lat. W poprzednim sezonie odpadła rundę wcześniej. Teraz o awans do półfinału zagra z rozstawioną z 10" Sereną Williams. Starsza o 10 lat Amerykanka walczy o 24. tytuł wielkoszlemowy w singlu i wyrównanie rekordu wszech czasów.
Wynik meczu 1/8 finału singla:
Simona Halep (Rumunia, 2) - Iga Świątek (Polska, 15) 3:6, 6:1, 6:4.
Czytaj więcej:
Świątek i Hurkacz poznali rywali w Australian Open
Iga Świątek nie dała szans Ferro. Polka w 1/8 finału Australian Open
Australian Open: Iga Świątek i Łukasz Kubot wygrali w pierwszej rundzie miksta