Desperate NHS pays up to £2,500 for nursing shifts

W wielu jednostkach opieki zdrowotnej brakuje personelu na dyżurach to tego stopnia, że szefowie placówek NHS są skłonni przekroczyć rządowe limity wynagrodzeń dla pracowników agencyjnych, głównie lekarzy i pielęgniarek.

Odrębne dane dostarczone przez Partię Pracy wykazały, że niektóre jednostki NHS płaciły nawet £2,500 pielęgniarkom, aby zapewnić obsadę na dyżurach.

Na 60 odpowiedzi uzyskanych z jednostek NHS, 10 zgłosiło, że najwyższe stawki płacone za dyżur wynosiły ponad £2,000, natomiast w kolejnych 13 był to przedział między £1,000-2,000. Lekarze prawdopodobnie otrzymują jeszcze więcej.

BBC rozmawiało z lekarzem onkologiem, któremu zaoferowano pracę za £130 za godzinę - czyli znacznie powyżej limitu dla jego stanowiska. Przyznał on, że stawki wynagrodzeń są "zdumiewające" i odzwierciedlają "desperację kierownictwa NHS".

Rząd poinformował, że NHS mierzył się z wyjątkową presją w zeszłym roku, ale oczekuje, że wydatki na pracowników agencyjnych będą spadać w przyszłości.

Zatrudniani przez agencję pracy lekarze i pielęgniarki cenią sobie w tym trybie pracy wynagrodzenie i elastyczność. Mogą zarobić ponad dwa razy tyle niż na kontrakcie NHS, bez konieczności pracy nocą i weekendy. Minusem pracy agencyjnej jest brak urlopu i wynagrodzenia chorobowego, a także często "niechęć ze strony części stałego personelu".

Stawki wynagrodzeń dla pracowników agencji są ograniczone do 55% kwoty, którą otrzymałby pracownik na kontrakcie.

Jednak dochodzenie BBC wykazało, że w przypadku prawie 9 na 10 dyżurów agencyjnych lekarzy i dentystów, a także 4 na 10 pielęgniarek, limity wynagrodzeń zostały przekroczone w ubiegłym roku. Szefowie NHS mogą to zrobić tylko wtedy, gdy istnieje znaczne ryzyko związane z zagrożeniem bezpieczeństwa pacjentów.

Ministrowie postawili przed NHS cel odchodzenia od zatrudniania pracowników agencyjnych, zachęcając do korzystania z usług banków personelu NHS, gdzie pracownicy świadczą pracę w ramach nadgodzin. W następstwie rządowej walki z tym zjawiskiem w latach 2015-16 wprowadzono limit wynagrodzeń.

Po upływie sześciu lat, podczas których ograniczono te wydatki, nagły ich wzrost o 500 mln funtów budzi niepokój.

Opublikowane wcześniej dane wskazują na wzrost takich wydatków również w innych częściach Wielkiej Brytanii. W Szkocji podwoiły się one w ciągu ostatniego roku, natomiast w Walii wzrosły o ponad 40%.