4 mld funtów: Największy zbiorowy pozew pracowników Tesco
Według kancelarii Leigh Day, różnica w uposażeniach wynosiła do £3 na godzinę. Załoga hurtowni, która składa się głównie z mężczyzn, otrzymuje stawkę £11, podczas gdy obsługa sklepów, głównie kobiety, dostają jedynie £8. W efekcie mężczyźni zatrudnieni w centrach dystrybucyjnych cieszą się o £5 tys. wyższą pensją roczną, choć wyrabiają tyle samo godzin.
"Według nas, pracownicy sklepu przez lata zarabiali mniej przez uprzedzenia. Tymczasem nie ma żadnych wątpliwości, że osoby pracujące w punktach handlowych wnoszą co najmniej taki sam wkład w profit, jaki co roku wyrabia Tesco. W ubiegłym roku firma sprzedała produkty za £49,9 mld. W roku, w którym świętujemy 100-lecie zdobycia prawa do głosowania przez kobiety, nadszedł czas, aby firmy i organizacje publiczne dokładnie się sobie przyjrzały i uświadomiły, ile nierówności nadal panuje w ich jednostkach” - wskazała Paula Lee z Leigh Day.
Pozwy zostały złożone do organu pojednawczego Acas. Podobne wnioski przedstawiono przeciwko sieciom handlowym Asda i Sainsbury’s. Sprawy toczą się obecnie przed trybunałem pracy.
"Nie jesteśmy w stanie skomentować pozwu, którego jeszcze nie otrzymaliśmy. Tesco zawsze było miejscem, w którym można się rozwijać zawodowo niezależnie od płci, pochodzenia czy wykształcenia. Staramy się z całych sił, by nasi koledzy otrzymywali sprawiedliwe i adekwatne do wykonywanej pracy wynagrodzenia” - zapewnił rzecznik sieci.