"Le Monde": Media publiczne w Polsce "fenomenem w Europie"
Dziennik w artykule "Telewizja publiczna na rozkazy" wskazał, że media publiczne "nazywane mediami rządowymi" szybko stały się w Polsce tubą propagandową i narzędziem rządu w uzyskaniu reelekcji prezydenta Andrzeja Dudy.
"Le Monde" zwraca uwagę na 2 mld złotych (ok. 400 mln funtów) dotacji, którą telewizja publiczna otrzymała na 3 miesiące przed wyborami, wskazując, że "nawet komuniści byli subtelniejsi" w serwowaniu manipulacji i kłamstw, które mają służyć władzy.
Dziennik wskazuje, że media publiczne przejęły rządową narrację, w której partia rządząca jako jedyna "reprezentuje narodowy interes", a opozycja reprezentuje opcję "antypatriotyczną", często na usługach zagranicy. Jest to typowy zabieg, który do dziś z powodzeniem funkcjonuje m.in. w Rosji czy na Białorusi.
"Le Monde" podkreśla, że relacjonowanie kampanii wyborczej prezydenta Andrzeja Dudy oraz Rafała Trzaskowskiego wpisuje się w ten sam schemat, w którym "wierzący w boga Spinozy" Trzaskowski chce "zaprowadzić w Polsce lewacką rewolucję ideologiczną na wzór tej panującej w Europie", a Duda jest prezentowany jako niemal święty, modernizator kraju i obrońca polskich tradycyjnych wartości.
Cytowany przez dziennik redaktor Piotr Pacewicz z portalu Oko.press wskakuje, że ten sposób wykorzystywania mediów publicznych i tworzenie propagandy są skuteczne i pomagają utrzymać wysoką 42 proc. popularność prezydentowi Dudzie.
Czytaj więcej:
RPO wzywa do powstrzymania mowy nienawiści wobec Polaków LGBT