Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Z Anglii do Polski: Po co sprowadzono do kraju polskie złoto?

Z Anglii do Polski: Po co sprowadzono do kraju polskie złoto?
Część polskiego kruszcu z Anglii przeniesiono do tajnego skarbca NBP na terenie Polski. (Fot. NBP)
To była jedna z najbardziej zaawansowanych akcji przewozu złota w nowożytnej historii świata - do Polski wróciła cześć zdeponowanego przed wojną kruszcu o wartości ponad 18 mld złotych (ponad 3 mld funtów). Teraz, gdy emocje związane z akcją już opadły, zastanówmy się co tak naprawdę oznaczała decyzja o ściągnięciu nad Wisłę cennych sztabek.
Reklama
Reklama

Akcję przewozu części polskiego złota zakończono nocą 22 listopada, a cały proces do samego końca utrzymywany był w ścisłej tajemnicy.

Transport podzielono na 8 lotów, a podczas każdego przewieziono po tysiąc sztabek. Łączna wartość kruszcu to 18,3 mld złotych, czyli ponad 3 mld funtów.

Przeprowadzenia całej akcji podjęła się firma G4S, a wszystko nadzorował Bank of England we współpracy z NBP, a także polską i brytyjską policją. 

Złoto podczas transportu było właściwie zabezpieczone na każdą możliwą ewentualność. (Fot. G4S)

Kruszec przewożono między wrześniem a listopadem z tajnego skarbca w asyście samochodów policyjnych i helikoptera prosto na londyńskie lotnisko. Po dotarciu do Polski, złoto ponownie przewożono do sekretnego skarbca, tym razem jednak już w kraju. Lokacji tego miejsca nie ujawniono - wiadomo jedynie, że transport przeprowadzono z użyciem pancernych ciężarówek.

"Wszelkie ruchy zostały starannie zaplanowane we współpracy ze wszystkimi, w tym z policją, Bankiem Anglii, Narodowym Bankiem Polskim i G4S" - przekazał John Lennox, szef firmy G4S Cash Solutions UK.

"Biorąc pod uwagę rozmach tej operacji, musieliśmy być przygotowani na wszystko. Plany mogły ulec zmianie w każdej chwili. Operacja zakończyła się sukcesem dzięki temu, że mieliśmy sprawdzony, profesjonalny zespół, który regularnie był informowany na każdym etapie akcji" - dodał.

Operację do samego końca utrzymywano w tajemnicy. (Fot. G4S)

Julian Haskard, dyrektor zarządzający G4S, nazwał operację repatriacji złota "historycznym dniem w przemyśle złotniczym".

Szef polskiej bankowości potwierdził, że transfer złota został zakończony i dodał, że z okazji tej bitwy zostanie wybita pamiątkowa moneta.

W przeliczeniu 100 ton złota odpowiada 3 215,1 tys. uncji trojańskich (jednostka miary złota). Złoto ma postać sztab spełniających standardy London Good Delivery, tzn. masę od 350 do 430 uncji trojańskich (od 10,9 do 13,4 kg) oraz próbę złota co najmniej 0,995.

Jak ocenił Narodowy Bank Polski, relokacja 100 ton złota, to spełnienie honorowych zobowiązań wobec pracowników Banku Polskiego SA, którzy z narażeniem życia 4 września 1939 roku zorganizowali ewakuację złotych sztab i monet, stanowiących rezerwy Banku Polskiego. Wartościowe kruszce trafiły wówczas na przechowanie m.in. do USA, Kanady oraz właśnie Wielkiej Brytanii.

Narodowy Bank Polski ulokował 100 ton sprowadzonego złota w tajnym skarbcu. (Fot. G4S)

Warto zwrócić uwagę, że z Wielkiej Brytanii nie sprowadzono całego kruszcu. Ze względów bezpieczeństwa, Narodowy Bank Polski zamierza dążyć do dywersyfikacji miejsc przechowywania, aby sztabki nie znajdowały się wyłącznie w jednym miejscu. Spora część rezerw, tak ja dotychczas, pozostanie w tajnych skarbcach Bank of England.

"Złoto jest niepodważalną i trwałą wartością. Osiągnęliśmy poziom średni, jeśli chodzi o rezerwy w złocie europejskich banków centralnych. Nie będziemy nim obracać, myślimy jako o trwałej rezerwie" - oceniał obecny prezes NBP. Wszyscy jego poprzednicy nie podchodzą jednak do operacji sprowadzenia złota równie optymistycznie.

Zdaniem byłego prezesa NBP Leszka Balcerowicza, to działanie to tylko propaganda. "Nie sądzę, aby miało to jakiekolwiek znaczenie dla gospodarki Polski. Być może chodzi tutaj o efekt propagandowy, m.in. o to, aby prezes Glapiński mógł zrobić sobie zdjęcie ze sztabką odzyskanego złota” - ocenił.

Każda sztabka posiada certyfikat London Good Delivery. (Fot. G4S)

Podobnego zdania jest inny były prezes NBP Marek Belka. "Ten ruch nie ma z punktu widzenia gospodarczego czy rynkowego najmniejszego znaczenia. To tylko PR, który ma wzmocnić wizerunek silnego państwa" - wskazał.

Jak oceniają eksperci, sprowadzenie złota do Polski nie oznacza, że będzie ono bardziej bezpieczne. Potwierdza to m.in. głośny przykład Wenezueli z tego roku. Wenezuelskie złoto złożone w Wielkiej Brytanii jako zabezpieczenie pożyczki przejął Deutsche Bank na poczet spłaty zadłużenia. Ale, przynajmniej część krajowych rezerw, sprzątnął Wenezuelczykom sprzed nosa... prawdopodobnie ich własny rząd. Jak informowała agencja Reuters w kwietniu, w kryzysowej sytuacji reżim Maduro wywiózł 8 ton złota za granicę, najprawdopodobniej do Rosji lub Turcji.

Oprócz oryginalnych sztabek, Polska ogłosiła w ubiegłym roku, że kupi kolejne 100 ton złota, aby zwiększyć swoje rezerwy. Według oficjalnych informacji, Polska posiada obecnie rezerwy złota o łącznej wartości 93,7 mld funtów, plasując się tym samym na 11. miejscu w Europie pod względem wielkości zasobu złota.

Podczas przygotowywania materiału korzystano ze źródeł: Sky News, Money.pl oraz Fakt.

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 2.91 / 41

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 25.04.2024
GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama