Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Bonfire Night, czyli spisek prochowy

Bonfire Night, czyli spisek prochowy
Guy Fawkes - symbol Bonfire Night. (Fot. Getty Images)
Grupa angielskich katolików uknuła plan - chcieli wysadzić Izbę Lordów i zgładzić protestanckiego króla Anglii i Szkocji - Jakuba I. Na tronie miała osiąść córka Jakuba I - księżniczka Elżbieta Stuart. Próbę udaremniono pojmując jednego ze spiskowców - Guy Fawkes był o krok od wysadzenia w powietrze budynku parlamentu przy użyciu 36 beczek z prochem.
Reklama
Reklama

Kiedy w 1603 roku po długiej chorobie zmarła królowa Elżbieta I Tudor, na tronie zasiadł jej krewny – Jakub I Stuart. Angielscy katolicy wiązali z nim ogromne nadzieje. Jakub I był gorliwym anglikaninem. Odnosił się jednak do katolików z sympatią, a nawet pojął za żonę Annę Duńską, która była katoliczką!

Szybko jednak stało się jasne, że nie dojdzie do zmiany ustawodawstwa dotyczącego spraw wiary i katolicyzm nie będzie wiodącą religią w państwie.

Nastąpił rozłam. Pierwsze, mniej radykalne koła, były gotowe do ugody z królem w zamian za tolerancję religijną oraz zaprzestanie prześladowań. Jednak bardziej radykalne kręgi, wykluczały ugodę. I to w tych kręgach zrodził się plan zamachu, na czele którego stanął Robert Catesby.

Do udziału w spisku zaprosił on Thomasa Wintoura – człowieka świetnie wykształconego i władającego wieloma językami oraz Johna Wright’a, który był nie tylko zagorzałym katolikiem, ale też najlepiej, wśród współczesnych sobie, posługiwał się szablą.

Catesby zaproponował zabicie króla i członków jego rządu. Przy pomocy beczek z prochem miano wysadzić budynek parlamentu, następnie porwać Elżbietę, by wychować ją na gorliwą katoliczkę i osadzić na tronie.

Wintour udał się do Flandrii, by tam spotkać się z przebywającym na wygnaniu walijskim szpiegiem, Hugho Owenem. To on skontaktował spiskowców z żołnierzem i najemnikiem Guy’em Fawkes’em.

Obaj wojskowi szybko znaleźli wspólny język i udali się w drogę powrotną do Anglii. Wkrótce też do spisku przyłączył się Thomas Percy, przyjaciel Catesby’ego.

Parlament miał być wysadzony... (Fot. Getty Images)

20 maja 1604 roku, w zajeździe “Duck and Drake” na Strandzie, doszło do pierwszego spotkania pięciu czołowych spiskowców (w sumie było ich 13), podczas którego potwierdzono uknuty wcześniej plan.

Wkrótce Thomas Percy zdobył dostęp do londyńskiego domu królewskiego garderobianego – Johna Whynniarda. Spiskowcy wydzierżawili tam jedno z pomieszczeń – nieużywaną kryptę, którą uznano za idealne miejsce do ukrycia prochu. Umieszczono w niej dwadzieścia beczek. Potem kolejne szesnaście.

Jednak zaplanowane na 28 lipca otwarcie sesji zostało przeniesione na 5 listopada, ponieważ miastu groziła epidemia dżumy. W tym czasie, pod pseudonimem John Johnson, Fawkes objął stanowisko dozorcy i sługi Percy’ego.

Robert Cecil, pierwszy earl Salisbury, dysponował w Europie siecią szpiegów. I chociaz wkrótce na liście podejrzanych znalazło się nazwisko Faweks’a, to informacje, jakie zgromadzono na jego temat, nie uwzględniały spisku prochowego, a były zaledwie niejasnymi raportami na temat planowanych najazdów na Anglię.

Fawkes udał się za granicę z prośbą o pomoc, ale prawdopodobnie spotkał się z takim samym odzewem, jak wcześnie Wintour. Natomiast po jego powrocie okazało się, że proch przechowywany w krypcie nie nadawał się już do użytku.

Zgromadzono wkrótce nowe beczki prochu. Aż 36 sztuk. Przetransportowano je łodziami, następnie zamaskowano zwałami drewna służącego do palenia.

W otwarciu sesji parlamentu miał uczestniczyć nie tylko król. Zapowiedziano także obecność królowej i następcy tronu, lordów, biskupów, szlachty oraz członków Izby Gmin, w tym znacznego grona katolików.

Spiskowcy, w poczuciu lojalności, postanowili ostrzec swoich współwyznawców. Jedenym z nich był Lord Monteagle – członek Izby Lordów, który otrzymał anonimowy list. Sugerowano w nim rezygnację z udziału w obradach parlamentu, udanie się do swojego hrabstwa i oczekiwanie na rozwój wypadków.

Wydawało się jednak, że anonimu nie potraktowano poważnie, dlatego też, chociaż służący lorda Monteagle’a powiadomił spiskowców o jego istnieniu, nie odwiodło ich to od realizacji planu.

Spiskowcy... (Fot. Getty Images)

Treść anonimu ujawniono jednak Jakubowi I, który nakazał Sir Thomasowi Knyvetowi przeszukanie piwnic pod budynkiem parlamentu.

30 października Faweks zdał współkonspiratorom raport, w którym potwierdził, że przygotowania są w należytym porządku. Kiedy jednak późną nocą, 4 listopada, znalazł się w piwnicy wyposażony w lont i zegarek, został przyłapany na gorącym uczynku.

Rozpoczęto śledztwo. Podczas pierwszego przesłuchania prowadzonego przez członków tajnej rady króla, Faweks zachowywał się prowokacyjnie. Nie odpowiadał na pytania poza jednym: w jakim celu zgromadził tak dużą ilość prochu? Odrzekł, że planował “wystrzelić szkockie żebracze grzbiety w szkockie góry”.

Jako John Johnson, 36-letni katolik z Netherdale w Yorkshire przyznał, że planował wysadzić w powietrze Izbę Lordów, a nawet wyraził głęboki żal, że plan się nie powiódł.

I chociaż jego postawa wzbudziła u króla podziw, to nie uniknął on tortur. Chciano poznać jego prawdziwe nazwisko, ponieważ okazało się, że nikt nie mógł potwierdzić jego tożsamości, dowiedzieć się gdzie nauczył się posługiwać francuskim oraz kim byli pozostali spiskowcy.

Sir William Waad, porucznik twierdzy Tower, zdał raport earlowi Salisbury: „Johnson powiedział, że od kiedy przedsięwziął swój plan, modlił się każdego dnia do Boga, by mógł go zrealizować, gdyż będzie on krokiem naprzód dla wiary katolickiej oraz zbawieniem jego duszy”. Waad, który nadzorował przebieg tortur, ostatecznie wydusił z więźnia szczegółowe zeznania. Dodatkowo przeszukując go, znalazł list zaadresowany do Guya Fawkesa.

Okazało się także, iż od chwili trafienia do Tower, Fawkes zaczął posługiwać się językiem angielskim.

Po dwóch dniach pod wpływem tortur, nie tylko wyjawił swoją prawdziwą tożsamość, ale podał też nazwiska wszystkich zamieszanych w zamach zamach na życie króla. Zeznania podpisał nieczytelnie swoim hiszpańskim imieniem, Guido.

Do spiskowców wciąż przebywających w Londynie, wkrótce dotarła wiadomość o pojmaniu Faweks’a. Jedynym wyjściem była się ucieczka.

Jednak szeryf Worcestershire, Richard Walsh, natychmiast wysłał w pościg 200 ludzi. Niektórzy z zamachowców schronili się w Holbeche House. By zmusić ich do opuszczenia schronienia, podpalono budynek. Catesby i Percy zginęli od jednej kuli, wystrzelonej przez muszkietera, Johna Streeta. Pozostałych schwytano.

Każdego roku 5 listopada można podziwiać pokazy sztucznych ogni. (Fot. Getty Images)

W poniedziałek 27 stycznia 1606 roku rozpoczął się proces ośmiu spiskowców. Przetransportowano ich barką z Tower do pałacu westminsterskiego, gdzie zostali wystawieni na widok publiczny na specjalnie wybudowanym szafocie.

Podczas gdy odczytywano listę zarzutów, król i jego bliska rodzina z ukrycia przysłuchiwali się przebiegowi procesu. Co ciekawe, Fawkes nie przyznawał się do winy. Gdy więźniom pozwolono przemówić, wyjaśnił, że chciał okazać tym samym lekceważenie dla aktu oskarżenia

W wyniku śledztwa, potwierdzono wszystkie podejrzenia i ława przysięgłych uznała oskarżonych winnymi zdrady stanu. Prokurator Generalny, Sir Edward Coke zapowiedział: każdy ze skazanych będzie ciągnięty przez konia, twarzą do ziemi. Wcześniej jednak miano odciąć ich genitalia i spalić na ich oczach, a wnętrzności i serca usunąć. Po śmierci mieli zostać ścięci i poćwiartowani, a szczątki ich ciał miały zostać porzucone na pastwę dzikiej zwierzyny i ptactwa.

Dodatkowo spiskowców obciążyły zeznania Fawkesa i Treshama dotyczące zdrady na rzecz Hiszpanii. A rozmowa odbywająca się pomiędzy Fawkes’em i Wintourem, którzy przebywali w sąsiednich celach, była podsłuchiwana przez rządowego szpiega.

31 stycznia 1606 roku Fawkes, Thomas Wintour, Ambrose Rookwood i Robert Keyes zostali wywleczeni na specjalnych ramach z Tower do Old Palace Yard w Westminster dokładnie na wprost budynku, który usiłowali wysadzić.

Trzech konspiratorów powieszono, wyrwano im trzewia i poćwiartowano. Fawkes miał zawisnąć jako ostatni. W akcie rozpaczy poprosił jednak króla i państwo o wybaczenie, ale nie mając nadziei zeskoczył z szubienicy, łamiąc kark. Następnie wyrwano mu wnętrzności, poćwiartowano, a szczątki rozesłano na cztery strony świata jako ostrzeżenie dla przyszłych zdrajców.

Nieudany spisek zaszokował naród, ponieważ nikt nie śmiałby podnieść ręki na króla.

W Wielkiej Brytanii w rocznicę próby wysadzenia budynku parlamentu i zgładzenia monarchy, obchodzony jest Guy Fawkes Day (czasami także Guy Fawkes Night) lub Bonfire Night.

Od lat 50. XVII wieku ogniskom towarzyszą pokazy sztucznych ogni, a po 1673 roku, kiedy to książę Yorku, Jakub – potencjalny następca tronu – przeszedł na katolicyzm, zwyczajem stało się palenie kukły reprezentującej papieża lub innych osobistości,będących obiektem gniewu społeczeństwa. Tego wątpliwego zaszczytu dostąpiła nawet Margaret Thatcher.

Wydarzenia 5 listopada 1605 roku upamiętnia angielska rymowanka:

Remember, remember the fifth of November
The Gunpowder Treason and Plot
I know of no reason,
Why Gunpowder Treason
Should ever be forgot...

Guy Fawkes, Guy Fawkes,
'Twas his intent.
To blow up the King and the Parliament.
Three score barrels of powder below.

Motyw postaci Guya Fakwesa jest już nieodłączną częścią kultury. A na podstawie komiksu “V jak vendetta” nakręcono film pod tym samym tytułem. Właśnie z komiksu pochodzi maska kojarzona z Fawkes’em. Ale ironią jest fakt, maskę tę uznano za symbol wolności, bowiem chętnie wykorzystują ją grupy protestantów występujących przeciwko rządom, bankom lub instytucjom finansowym.

Na podstawie: „The Gunpowder Plot: Faith in Rebellion” by Alan Haynes
 

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 4.49 / 51

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 28.03.2024
GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama