Menu

Cztery kominy i uciekająca świnia

Wygląda jak XX-wieczna świątynia przemysłu. Gigantyczny, ceglany budynek z czterema białymi kominami. Znany dobrze tym, którzy śledzą produkty popkultury.


Na żywo robi wielkie, niezapomniane wrażenie. Ktokolwiek przejeżdżał pociągiem z dworca Victoria w kierunku południowym, nie mógł jej nie zauważyć.

Elektrownia Battersea stała się swoistym symbolem Londynu i doskonałym punktem orientacyjnym. Londyńczycy kochają ten budynek i nie wyobrażają sobie panoramy miasta bez tych czterech charakterystycznych kominów.

Najwięcej cegieł w Europie
Budowa rozpoczęta pod koniec lat dwudziestych ubiegłego wieku wywoływała wiele kontrowersji. Z jednej strony argumentowano, że zanieczyszczenie powietrza może zaszkodzić okolicznym zabytkowym budynkom oraz zbiorom przechowywanym w British Museum. Inni przekonywali, że budowla jest zbyt duża i może trwale zeszpecić krajobraz miasta.

Po latach, kiedy elektrownia przerwała produkcję energii, każda próba jej powtórnej adaptacji lub rozbiórki rodzi podobnie jak wówczas gorące emocje.
Jest największym budynkiem z cegły w Europie. Sama konstrukcja jest w zasadzie stalową ramą. Podobną technologię stosowano w tamtych czasach przy budowie amerykańskich drapaczy chmur.

Za modernistyczny projekt elewacji i osadzonych na wieżopodobnych bazach kominów, przypominających klasyczne kolumny odpowiedzialny jest znakomity architekt i designer, Sir Gilles Gilbert Scott. Znany jest też m.in. z tego, że zaprojektował katedrę w Liverpoolu, klasyczną czerwoną budkę telefoniczną i równie charakterystyczną elektrownię Bankside, w której dziś siedzibę ma galeria sztuki współczesnej Tate Modern. Wybór projektanta miał zamknąć usta przeciwnikom budowy. Wnętrze elektrowni Battersea wykładane jest włoskim marmurem, a pokój kontrolny zaprojektowano w popularnym wówczas stylu Art Deco. Nawet posadzkę w sali turbin pokrywa mozaika.

Gigantyczna elektrownia
Pierwszą część budynku, długą halę turbin parowych z dwoma kominami na każdym końcu ukończono w 1939 roku. Druga, z zewnątrz identyczna część dobudowana została w latach 1953-55, Wówczas elektrownia przybrała obecny, charakterystyczny kształt. Nową część nazwano Stacją B w odróżnieniu od starej Stacji A.

W momencie otwarcia, z turbiną o mocy 105 megawatów Battersea była największą elektrownią w Europie. Po drugiej wojnie światowej wprowadzono nowinkę techniczną – elektrownia rozpoczęła dostawę ciepła i gorącej wody dla 11 tys. ludzi mieszkających w rejonie Pimlico. Kiedy przestarzała technologia spowodowała, że produkcja energii stawała się coraz mniej opłacalna, elektrownię zamknięto.

Najpierw w 1975 roku wyłączono Stację A. W 1983 produkcję zakończyła Stacja B. W międzyczasie podjęto starania o uchronienie budynku przed zniszczeniem i w 1980 roku zaliczono elektrownię do dziedzictwa narodowego. Oznacza to, że ze względu na swoje architektoniczne i historyczne walory nie może być zburzony czy przebudowany bez zgody władz. Jej stan oceniany jest obecnie jako „bardzo zły”.

Pomysły na rewitalizację
Po zamknięciu elektrowni pojawiło się kilka planów jej rewitalizacji. Pierwszy konkurs z planem utworzenia w tym miejscu parku rozrywki wygrało konsorcjum zrzeszające m.in. firmę Alton Towers. Rozpoczęte prace zostały jednak wstrzymane z braku funduszy w 1989 roku. Pozostały po nich ogromne dziury w ścianach i dachu budowli.

W latach dziewięćdziesiątych elektrownię i przyległe 15 hektarów ziemi wykupiła firma developerska Parkview International. Plany obejmowały wykorzystanie istniejących zabudowań oraz dobudowanie na tym terenie kolejnych, które miałyby służyć jako hotele, restauracje, kina, teatry, centra konferencyjne oraz oczywiście prywatne apartamenty. Przewidywano także modernizację stacji kolejowej Battersea Park.

Inwestycja miała stworzyć 6 tys. nowych miejsc pracy. W 2005 roku kontrowersje wzbudziły plany zburzenia kominów, co według inwestora było konieczne, gdyż są one w złym stanie technicznym. Przeciwnicy tego rozwiązania wynajęli niezależnych ekspertów, którzy stwierdzili, że kominy mogą być naprawione bez konieczności ich rozbiórki.

W listopadzie 2006 byłą elektrownię wraz z otaczającym ją terenem kupiła za niebagatelną sumę 400 milionów funtów irlandzka firma Real Estate Opprotunities. W tym momencie niejasne jest, co dalej stanie się z budynkiem. Czy zostanie tak efektywnie wykorzystany jak była elektrownia Bankside, obecnie Tate Modern? Nie wiadomo.

Battersea Power Station przez lata była symbolem przemysłu energetycznego. Elektrownia pojawia się w niezliczonej liczbie filmów i programów telewizyjnych. Latający Cyrk Monthy Pytona, MacGyver, Rok 1984, serial Lost to tylko niektóre z produkcji, gdzie wykorzystano elektrownię. Przykładów można by mnożyć. Najbardziej chyba znana jest z okładki płyty „Animals” zespołu Pink Floyd, na której nad budynkiem elektrowni lata wielka, różowa świnia.

Z sesją fotograficzną do tej okładki wiąże się zabawna historia. Drugiego dnia zdjęć wielka wypełniona helem świnia zerwała się ze smyczy. Ludzie, którzy mieli ją w takiej sytuacji zestrzelić, zawiedli i świnia pofrunęła w siną dal. Konkretnie w okolice Heathrow, gdzie spowodowała niemałe zamieszanie: wszystkie loty były opóźnione, a w eter z wieży kontrolnej poszło ostrzeżenie: „Uwaga na wielką różową świnię!”. Zwierzę wylądowało w końcu gdzieś w hrabstwie Kent. Sama słynna fotografia jest tak naprawdę fotomontażem – zdjęcia budynku i świni pochodzą z dwóch różnych dni.

Waluty


Kurs NBP z dnia 17.01.2025
GBP 5.0567 złEUR 4.2691 złUSD 4.1462 złCHF 4.5503 zł

Sport