Dotyczy:

Mundurki to najlepsza rzecz w brytyjskim szkolnictwie. Zawsze chca zepsuc cos co dobrze dziala od lat. A te bzdury ze drogo etc, kazda szkola 3 razy w roku robi kiermasz rzeczy urzwanych, rodzice a mniejszym portwelu zawsze moga kupic koszule, bluze czy spodnie za funta lub dwa. Mundurki to jedyna zapora przed rewia drogich i ultra drogich ciuchow. Wiem co mowie, widze jak ubrane sa dzieci po szkole. A tak na marginesie matki co wiecznie marudza ile to szkola kosztuje, odbieraja dzieciali ze szkoly ze zrobionymi pazurami, rzesami,botoksem itd. Na to jakos maja hajs.