Dotyczy:

Roman z Januszem pracują i śpią w tych samych ciuchach i jakoś nie umarli. Mało tego ich odporność jest kilkukrotnie większa na wirusy i bakterie od przeciętnego londyńczyka który jak tylko ma katar to bierze chorobowe. Nie szczepili się i też przeżyli, mało tego jak był obowiązek noszenia maseczek to wchodząc do autobusu twarz zakrywali ścierką która na co dzień wysmakują gile i chowają do kieszeni. Troszkę ironii a tak poważnie chłop nakręca sobie biznes i tymi filmami pokazuje jak łatwo dostać się "potajemnie" w nocy do jakby nie było miejsc strategicznych transportu TFL