Sklepy spożywcze w UK notują "ogromny" wzrost liczby kradzieży dokonywanych przez emerytów

John Nussbaum, dyrektor ds. usług dla handlu detalicznego w Kingdom Services Group, oświadczył, że jego pracownicy obserwują "inny rodzaj złodziei sklepowych", ponieważ wysokie koszty życia "popychają ludzi do czegoś, czego nigdy wcześniej nie robili".
Firma Kingdom, która świadczy usługi dla setek sklepów w całym kraju, w tym supermarketów, sklepów ogólnospożywczych i centrów handlowych, otrzymuje od 20 do 30 zgłoszeń kradzieży sklepowych tygodniowo w całym UK z udziałem "ludzi, których po prostu nie stać na zakup żywności" - stwierdził Nussbaum.
Oszacował, że około 5% wszystkich osób przyłapanych na kradzieży sklepowej przez pracowników Kingdom każdego tygodnia to ludzie w wieku powyżej 50 lat.
"Przyzwyczailiśmy się do widoku zorganizowanych gangów - to norma, ale typy ludzi, którzy są teraz łapani, zmieniły się. Nie widzieliśmy tego wcześniej, a pracuję w ochronie od 30 lat. Dziesięć, pięć lat temu nie widzielibyśmy tego rodzaju kradzieży. Przypisujemy to kosztom życia. Ludzi nie stać na wydanie 10 czy 20 funtów na jedzenie. To desperacja" - zauważył.
Wypowiedzi Nussbauma mają miejsce po tym, jak w zeszłym miesiącu okazało się, że liczba przestępstw dotyczących kradzieży sklepowych zarejestrowanych przez policję w Anglii i Walii wzrosła do najwyższego poziomu w historii, przekraczając po raz pierwszy poziom pół miliona przestępstw w 2024 roku.
W ubiegłym roku odnotowano łącznie 516 971 kradzieży sklepowych, co stanowi 20% wzrost w porównaniu z 429 873 w 2023 r - wynika z danych Krajowego Urzędu Statystycznego (ONS). Sprzedawcy detaliczni twierdzą, że oficjalne dane "znacząco zaniżają" skalę problemu, ponieważ na każdy sklep przypadałyby zaledwie dwa incydenty rocznie.
Z kolei Brytyjskie Konsorcjum Detalistów (BRC) wskazuje na wzrost liczby kradzieży sklepowych dokonywanych przez zorganizowane gangi.
Sprzedawcy detaliczni twierdzą, że sklepy są postrzegane jako "miękki cel" od czasu zmiany prawa w Anglii i Walii w 2014 r., zgodnie z którym osoby kradnące towary o wartości poniżej 200 funtów zwykle nie podlegają karze pozbawienia wolności.
Wielcy detaliści są również oskarżani o przyczynianie się do wzrostu przestępczości poprzez zmniejszanie liczby pracowników i korzystanie z większej liczby kas samoobsługowych w sklepach w celu obniżenia kosztów.
Tymczasem handlowcy twierdzą, że w ostatnich latach wydali miliony funtów na poprawę bezpieczeństwa, w tym instalację systemów rozpoznawania twarzy i kamer wspomaganych sztuczną inteligencją.
Rząd ustanowił przepisy, które mają pomóc w zwalczaniu kradzieży sklepowych, w tym likwidację limitu 200 funtów dla "kradzieży o niskiej szkodliwości".
Ustawa o przestępczości i policji, która jest obecnie procedowana w parlamencie, wprowadzi również odrębny rodzaj przestępstwa polegającego na napaści na pracownika handlu detalicznego. Rząd obiecał przeznaczyć fundusze na walkę ze zorganizowanymi gangami zaangażowanymi w kradzieże sklepowe.
Czytaj więcej:
UK: Kradzieże sklepowe wymykają się spod kontroli. Złodzieje stają się "coraz bardziej bezczelni"
Niemal co czwarty Brytyjczyk był świadkiem kradzieży sklepowej
Szokujący wzrost liczby kradzieży telefonów komórkowych w Londynie
UK: Coraz więcej rodzin zmagających się z rachunkami będzie uciekać się do kradzieży energii
Ujawniono miejsca o najwyższych wskaźnikach przestępczości w Londynie
Londyn: Gdzie jest największe prawdopodobieństwo, że ktoś ukradnie nam telefon?