Szykują się zmiany w podatkach. Wielu "dorabiających na boku" nie będzie musiało składać deklaracji

Rząd poinformował w tym tygodniu, że chce "ułatwić Brytyjczykom maksymalne rozwijanie ich ducha przedsiębiorczości".

Jednocześnie ruch ten ma na celu odciążenie HM Revenue & Customs (HMRC), które spotkało się z ostrą krytyką za kiepską obsługę klienta, w tym długi czas oczekiwania na połączenie. 

W tym roku ponad 12 milionów osób uzyskujących dodatkowe przychody musiało złożyć formularz podatkowy (self-assessment) - co stanowi wzrost z poziomu nieco ponad 10 milionów dziesięć lat temu.

Jak wyjaśnia Laura Suter z platformy inwestycyjnej AJ Bell, wiele osób, które zarabiają pieniądze z drugiej pracy lub prowadzą dodatkową działalność, z przyjemnością usłyszy, że kwota, którą mogą zarobić bez konieczności składania zeznania podatkowego, potroi się w nadchodzących latach. 

Rząd ogłosił, że podatnicy będą mogli zarobić do 3 000 funtów rocznie z tytułu "przychodu ze sprzedaży", zanim będą musieli wypełnić zeznanie podatkowe - w porównaniu z obecnym limitem wynoszącym 1 000 funtów.

Co jednak istotne, zmiana ta nie oznacza, że osoby te zapłacą mniejszy podatek - po prostu nie będą musiały wypełniać zeznania podatkowego dla tych dochodów, dopóki nie osiągną 3000 funtów.

Wciąż będą musiały płacić podatek od wszelkich dochodów handlowych przekraczających 1 000 funtów. Rząd wskazał, że ludzie będą mogli zapłacić należny podatek za pośrednictwem "nowej prostej usługi online".

Zgodnie z brytyjskim prawem, każdemu przysługuje ulga handlowa w danym roku podatkowym, co oznacza, że można zarobić do 1 000 funtów bez płacenia podatku.

Firma rachunkowa BDO twierdzi, że zamiast składać zeznanie podatkowe, osoba z dochodem z działalności gospodarczej w wysokości od 1 000 do 3 000 funtów rocznie będzie musiała zapłacić należny podatek za pomocą zwykłego rachunku podatkowego - lub, być może, za pomocą kodu podatkowego PAYE.

Rząd twierdzi, że korzyści odczują zarówno osoby, które handlują odzieżą vintage, wyprowadzają psy lub zajmują się ogrodnictwem, jak i osoby, które jeżdżą taksówkami lub zarabiają na byciu influencerem w mediach społecznościowych.

Jednak zmiany te mają wejść w życie "jeszcze w tej kadencji parlamentu". Zatem teoretycznie może to oznaczać, że trzeba będzie poczekać na nie do 2029 roku.