UK: Sklepy i restauracje skrócą godziny otwarcia po podwyżce składek na ubezpieczenie społeczne
Przedsiębiorcy z branży handlowej i gastronomicznej twierdzą, że intensywnie rozważają skrócenie godzin otwarcia swoich lokali i punktów w odpowiedzi na decyzję minister finansów Rachel Reeves o podniesieniu składek na ubezpieczenie społeczne pracodawców.
Budzi to obawy, że budżet pogłębi problemy brytyjskich głównych ulic handlowych i sprawi, że centra miast będą w dużej mierze zamknięte poza najbardziej ruchliwymi dniami tygodnia.
Stowarzyszenie Night Time Industries Association (NTIA), które reprezentuje bary i kluby, ostrzegło, że czterech na dziesięciu jego członków jest zagrożonych zamknięciem w ciągu sześciu miesięcy.
Andrew Goodacre, dyrektor naczelny Brytyjskiego Stowarzyszenia Niezależnych Detalistów, które łącznie reprezentuje 8 500 sklepów w całym kraju, przyznał, że "nasi członkowie już nam oznajmili, że będą zmuszeni do redukcji godzin pracy, ograniczenia liczby pracowników i skrócenia godzin handlu".
"Krótko mówiąc, nowy budżet znacznie utrudnił rewitalizację głównych ulic, co było kluczową misją tego rządu" - dodał.
ð´ Shops and restaurants to cut opening hours after National Insurance raid https://t.co/8onNO2QRoo
— The Telegraph (@Telegraph) November 12, 2024
Partia Pracy obiecała w swoim programie wyborczym na nowo "ożywić" główne ulice handlowe, sugerując, że zmieni system podatku od nieruchomości, aby wesprzeć małych sprzedawców detalicznych.
Tymczasem w zeszłym miesiącu minister finansów ogłosiła wzrost stawki składek na ubezpieczenie społeczne płaconych przez pracodawców z 13,8% do 15%, a także obniżyła próg, przy którym firmy stają się zobowiązane do płacenia podatku.
Ponadto Reeves podniosła stawkę minimalnej płacy krajowej z 11,44 GBP do 12,21 GBP za godzinę. Wszystkie zmiany mają wejść w życie w kwietniu przyszłego roku.
Szefowie branży gastronomicznej i handlowej argumentują, że zmiany nieproporcjonalnie wpłyną na ich firmy, które zatrudniają dużą liczbę osób otrzymujących najniższe wynagrodzenie. Jak twierdzą, stanowiska te są często pierwszą pracą wielu osób i oferują cenne doświadczenie w pracy.
Hospitality has proven time and again that it can be an engine for growth, and was forecast to grow 6% year-on-year.
— UKHospitality (@UKHofficial) November 15, 2024
That potential is still there, if the Government rethinks its changes to employer NICs and takes a high street-first approach to growth.https://t.co/55zqSWVkPy pic.twitter.com/Aw7WbuRevx
Organizacja UKHospitality, która reprezentuje puby, restauracje i bary, ostrzegła, że w wyniku polityki minister finansów sektorowi grozi wzrost kosztów zatrudnienia o 3,4 mld funtów.
Liderzy branży ostrzegli w piśmie wysłanym do Reeves w miniony weekend, że wiele firm zostało zmuszonych do ograniczenia planów inwestycyjnych i rozważenia podwyżek cen, redukcji zatrudnienia lub zamknięcia działalności.
Jeśli chodzi o firmy, które chcą nadal działać, to wiele z nich zastanawia się nad skróceniem godzin pracy, otwierając się na krótszy okres w ciągu dnia lub pozostając zamkniętymi przez więcej dni w tygodniu.
Jednak minister finansów twardo broni swojej decyzji o podniesieniu podatków dla przedsiębiorców, podkreślając, że aby naprawić finanse publiczne, należy podejmować "trudne decyzje".
Czytaj więcej:
Wiele pubów w UK zagrożonych zamknięciem. Wszystko przez rosnące koszty
UK: Wbrew wcześniejszym zapewnieniom Partii Pracy, podatki jednak zostaną podniesione
UK: "Najgorsze jeszcze przed nami" - ostrzega przedstawicielka brytyjskiego ministerstwa skarbu
UK: Nowy budżet państwa może zagrozić miejscom pracy pracowników restauracji