USA: Rats are a new tourist attraction in New York
![USA: Rats are a new tourist attraction in New York](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-agency/2191248/364503-202309081648-lg2.jpg?t=1694191807)
"Myślę, że ludzie są głodni nowych wrażeń. Jest tak wiele rzeczy, które już zrobili. Widzieli już Empire State Building. Widzieli już Central Park. Chcą zobaczyć coś innego" - oznajmił dziennikarzom CBC.
Bollwerk, który przeprowadził się do Nowego Jorku z Missouri, był zaskoczony ilością szczurów. "Gryzonie biegły do miejsc, na których leżały worki ze śmieciami. Torby się poruszały, ale nie przez podmuchy wiatru. To szczury w środku. Wyglądało to, jak serce kurczące się i rozkurczające serce" - wspomina.
"Wydaje się, że obecnie panuje dziwna fascynacja szczurami" - wyznał dziennikarzom.
![](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-agency/2191248/364504-202309081649-lg.jpg.webp?t=1694191781?t=1694188224622)
"Podczas moich wieloletnich wycieczek ludzie zawsze byli zaintrygowani i zadawali pytania na temat szczurów w Nowym Jorku, ale kiedy nagrany przeze mnie film przedstawiający szczura ciągnącego kawałek pizzy po schodach metra stał się viralowy, zacząłem dostawać zgłoszenia od osób chcących zobaczyć szczury" - dodał.
Władze Nowego Jorku starają się, by metropolia pozbyła się reputacji szczurzego raju. W ubiegłym roku, kiedy dwukrotnie więcej mieszkańców złożyło skargi na obecność gryzoni, miasto zatrudniło "łowcę szczurów". Latem biuro burmistrza oceniło, że o 15 proc. mniej szczurów pojawiało się na ulicach - podał portal Guardian.
Nie wiadomo, ile szczurów zamieszkuje Nowy Jork. Szacunki wahają się od 3 milionów do nawet 8,5 miliona. Sprzyja im ocieplenie klimatu i polityka miasta, zgodnie z którą śmieci są wystawiane na ulice w plastikowych workach.
Władze miasta nie skomentowały zjawiska "szczurzej turystyki".
Czytaj więcej:
USA: Nowojorczycy od pół wieku nie czekali tak długo na śnieg jak obecnie
USA: Newark zastąpił nowojorskie JFK jako lotnisko z największą liczbą europejskich połączeń
Niedobór mieszkań, strajki i puste biura. Czy Londyn i Nowy Jork wyjdą z kryzysu silniejsze?