Kiedy i z kim ten pierwszy raz?

Stracić czy zachować?
Decyzja o rozpoczęciu współżycia podejmowana jest w bardzo różnorodny sposób.
Niektórzy decydując się na ten krok poprzedzają go szczerą rozmową z partnerem, inni działają spontanicznie np. z osobami przypadkowymi, pod wpływem chwili czy używek. Możliwości jest wiele.

Marta W.:
Jestem z moim chłopakiem od 1,5 roku. Mamy w planie pobrać się za dwa lata. Do tego momentu odkładamy też moment inicjacji seksualnej. Uważamy zgodnie, że warto poczekać. Czym kierowana jest nasza decyzja? Przede wszystkim wiarą. Oboje jesteśmy katolikami. Będąc wyznawcą jakiejś religii nie można stosować się tylko do wybranych przez siebie reguł. Albo przyjmuje się wszystkie, albo nie przynależy się do tej czy innej wiary. Dla mnie to proste, dlatego temat seksu nigdy nie leżał w sferze moich zainteresowań. Zmieni się to z chwilą, gdy stanę się żoną.

Darek R.:
Gdy miałem 15 lat, o niczym innym nie marzyłem. Zaliczyłem kilka filmów, przejrzałem parę świerszczyków, byłem ciekawy jak to jest naprawdę. Poznałem 26-letnią kobietę i z nią miałem przyjemność przeżyć swój pierwszy raz. Nie musiałem się obawiać o to, że ją coś będzie bolało, bo przecież współżyła już z mężczyznami od lat. Była bardzo doświadczona, to też dawało mi duży komfort psychiczny. Wiedziałem, że jestem z kimś, kto w tym aspekcie wie wiele i tę wiedzę chętnie ze mną podzieli. Nie myliłem się. Ona była moją kochanką i nauczycielką w jednym. Pierwsze doświadczenia seksualne wspominam bardzo pozytywnie.

Zbigniew S.:
Jako 17-letni chłopak, po pijaku przespałem się z koleżanką, zresztą też pijaną. Nie było to fajne doświadczenie, w szczegóły nie będę tu wchodził. I tak dużo z tego nie pamiętam. To szczenięca, zupełnie nieprzemyślana decyzja. Nie byłem gotowy na mój pierwszy raz. Kilka lat później z moją ówczesną dziewczyną przeżyłem jej pierwszy raz. Uznałem go i za mój pierwszy, o ile można przeżyć go dwa razy. Był to akt odbyty w pełnej świadomości tego co robię, z kim i dlaczego. Było dobrze.

Karolina B.:
Do sfery seksualności podchodzę na luzie. Sypiam z kim chcę, nie interesują mnie konwenanse i oceny innych. Pierwszy swój raz przeżyłam na ognisku, miałam 19 lat. Przespałam się z kolegą, który od dawna mi się podobał. Tak wyszło. Gdybym mogła jeszcze raz to powtórzyć, to zmieniłabym miejsce. Wolałabym być przynajmniej przy tym pierwszym razie gdzie indziej. To jest jednak spore przeżycie, strach przed nowym, przed bólem itp. Bardziej komfortowo i intymnie czułabym się w odosobnionym miejscu, gdzie nie trzeba dodatkowo martwić się o to, czy ktoś nas nie widzi, nie zobaczy, nie przeszkodzi itd. Wolałabym też leżeć na czymś wygodnym, zamiast na kołkach i szyszkach.

Agnieszka P.:
Pochodzę z małej wioski pod Kielcami. Tu wiadomości roznoszą się z prędkością wiatru. Dlatego nawet nie myślałam o eksperymentowaniu w zakresie seksu. Bałabym się rodziców i ich reakcji. Skorzystałam jednak z okazji, gdy wyjechałam na wakacje do pracy do Londynu. Poczułam się wolna. Wreszcie.
Poszłam do łóżka z chłopakiem poznanym w klubie. Bawiliśmy się całą noc, potem zaproponował, byśmy udali się do niego. Miałam wtedy 21 lat. Nawet chwili się nie zawahałam, choć dziś wiem, że było to dość ryzykowne co zrobiłam. Na szczęście ów młodzieniec nie okazał się seryjnym zabójcą. Niczego nie żałuję. Przeżyłam bardzo miłe chwile bez stresu związanego z tym, że zostanę nakryta i wezwana na dywanik do taty czy mamy.

***
Inicjacja seksualna to kwestia bardzo indywidualna. Przy podejmowaniu decyzji o współżyciu należy z pewnością unikać działania pod wpływem presji partnera czy otoczenia. To ma być nasza decyzja. Gdy zdecydujemy się na ten krok, nie możemy zapomnieć o antykoncepcji. To bardzo ważny aspekt, który uchroni nas przed chorobami przenoszonymi drogą płciową czy dodatkowymi atrakcjami np. w postaci nieplanowanej ciąży. Podczas pierwszego razu też można zajść w ciążę...

Polskie Centrum Zdrowia Seksualnego w Londynie jest miejscem, które rozwieje wszelkie wątpliwości dotyczące tej sfery życia. Porady w centrum udzielane są m.in. za pośrednictwem skype'a. Z pomocy zatem mogą skorzystać nie tylko mieszkańcy brytyjskiej stolicy, ale i ci spoza niej.