Jagger dalej gra, ja też!
"Orkiestra miała zagrać tylko raz" - przyznaje Jurek Owsiak.
W minioną niedzielę Owsiak po raz 22. dyrygował Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. A jak wspomina siebie sprzed 22 lat?
Coraz częściej dziennikarze pytają Cię o emeryturę. Wybierasz się na nią?
Jerzy Owsiak: - Na emeryturę idą hutnicy, górnicy im się to należy. Są zmęczeni pracą, potrzebują odpoczynku. Pracuję bardzo dużo, ale nie traktuję tego jak nudnego etatu. Spytajcie Micka Jaggera, czy zamierza zejść ze sceny. Nie! On dalej gra. Ja też.
Gdybyś odpuścił, Orkiestra straciłaby twarz - bo mówiąc "WOŚP" większość z nas myśli: "Owsiak".
Każda marka jest kojarzona z twarzą. Jeżeli w tym wypadku jest to mój wizerunek, to niech tak będzie. Jeżeli ktoś coś robi, daje siebie, to myślę, że jest to jeszcze lepsze i cieplejsze. Jednak chciałem podkreślić, że efekty, które widzimy na finale WOŚP, są sumą pracy wielu zaangażowanych w to ludzi.
Uciekam od tego, żeby jakieś rzeczy - czy produkty - miały moją twarz. Dlatego, kiedy ktoś przynosi mi podkoszulek z moim wizerunkiem, jestem lekko spięty. Do tego, co się dzieje wokół mnie, mam duży dystans.
Do hejtów również?
Kiedyś pewnie rzuciłbym kilka żołnierskich słów. Dziś pozdrawiam hejterów, krytykantów i mówię im - bądźcie razem z nami!
Pamiętasz Jurka Owsiaka, prezesa Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, sprzed 22 lat?
Jak byłem na pierwszych zakupach prowadzonych przez Centrum Zdrowia Dziecka, na rzecz którego przekazywane były pieniądze, bałem się odezwać, a przecież siedziałem tam jako prezes fundacji. Pomyślałem wtedy, że jak nic nie będę mówił, to będzie najmądrzej. Dziś prowadzę zakupy, znam wszystkie procedury. Nigdy nie szpanowałem, udawałem, że wiem wszystko. Przez te lata wiele się nauczyłem.
Dusza artysty i serce rock'n'rollowca, WOŚP trochę zdradza Twoje pasje. Zdawałeś pięć razy na ASP, od czasu do czasu grasz na perkusji, kiedyś robiłeś witraże, dziś przygotowujesz grafiki dla WOŚP-u.
Faktycznie, w tym roku przygotowałem grafiki na poduszki wystawione na aukcję, grafikę, która znajduje się na pudełkach herbaty Lipton, która w tym roku przyłączyła się do nas. Razem z dziewczynami od grafiki przygotowaliśmy design koszulek, plakatów Orkiestry. Perkusja i rysunek to jest moja odskocznia.
Będziesz grał do końca świata i jeden dzień dłużej?
Orkiestra miała zagrać tylko raz. Szczerze - nie bardzo wiedzieliśmy, co dalej z tym robić, nie znaliśmy procedur, działaliśmy trochę intuicyjnie. Kiedy się rozliczyliśmy z zebranych pieniędzy, okazało się, że poszło nieźle, ludzie namawiali nas, żebyśmy powtórzyli tę akcję. Dziś wiemy, jakie mamy możliwości, na co nas stać. Nie odpuszczamy.
Jurek Owsiak - polski dziennikarz radiowy i telewizyjny, działacz charytatywny. Założyciel i prezes zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, główny pomysłodawca i realizator corocznego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, twórca jednej z największych cyklicznych imprez muzycznych - Przystanku Woodstock. Jest prezesem spółki "Złoty melon". Jest także witrażystą i posiada uprawnienia psychoterapeuty.
Coraz częściej dziennikarze pytają Cię o emeryturę. Wybierasz się na nią?
Jerzy Owsiak: - Na emeryturę idą hutnicy, górnicy im się to należy. Są zmęczeni pracą, potrzebują odpoczynku. Pracuję bardzo dużo, ale nie traktuję tego jak nudnego etatu. Spytajcie Micka Jaggera, czy zamierza zejść ze sceny. Nie! On dalej gra. Ja też.
Gdybyś odpuścił, Orkiestra straciłaby twarz - bo mówiąc "WOŚP" większość z nas myśli: "Owsiak".
Każda marka jest kojarzona z twarzą. Jeżeli w tym wypadku jest to mój wizerunek, to niech tak będzie. Jeżeli ktoś coś robi, daje siebie, to myślę, że jest to jeszcze lepsze i cieplejsze. Jednak chciałem podkreślić, że efekty, które widzimy na finale WOŚP, są sumą pracy wielu zaangażowanych w to ludzi.
Uciekam od tego, żeby jakieś rzeczy - czy produkty - miały moją twarz. Dlatego, kiedy ktoś przynosi mi podkoszulek z moim wizerunkiem, jestem lekko spięty. Do tego, co się dzieje wokół mnie, mam duży dystans.
Do hejtów również?
Kiedyś pewnie rzuciłbym kilka żołnierskich słów. Dziś pozdrawiam hejterów, krytykantów i mówię im - bądźcie razem z nami!
Pamiętasz Jurka Owsiaka, prezesa Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, sprzed 22 lat?
Jak byłem na pierwszych zakupach prowadzonych przez Centrum Zdrowia Dziecka, na rzecz którego przekazywane były pieniądze, bałem się odezwać, a przecież siedziałem tam jako prezes fundacji. Pomyślałem wtedy, że jak nic nie będę mówił, to będzie najmądrzej. Dziś prowadzę zakupy, znam wszystkie procedury. Nigdy nie szpanowałem, udawałem, że wiem wszystko. Przez te lata wiele się nauczyłem.
Dusza artysty i serce rock'n'rollowca, WOŚP trochę zdradza Twoje pasje. Zdawałeś pięć razy na ASP, od czasu do czasu grasz na perkusji, kiedyś robiłeś witraże, dziś przygotowujesz grafiki dla WOŚP-u.
Faktycznie, w tym roku przygotowałem grafiki na poduszki wystawione na aukcję, grafikę, która znajduje się na pudełkach herbaty Lipton, która w tym roku przyłączyła się do nas. Razem z dziewczynami od grafiki przygotowaliśmy design koszulek, plakatów Orkiestry. Perkusja i rysunek to jest moja odskocznia.
Będziesz grał do końca świata i jeden dzień dłużej?
Orkiestra miała zagrać tylko raz. Szczerze - nie bardzo wiedzieliśmy, co dalej z tym robić, nie znaliśmy procedur, działaliśmy trochę intuicyjnie. Kiedy się rozliczyliśmy z zebranych pieniędzy, okazało się, że poszło nieźle, ludzie namawiali nas, żebyśmy powtórzyli tę akcję. Dziś wiemy, jakie mamy możliwości, na co nas stać. Nie odpuszczamy.
Jurek Owsiak - polski dziennikarz radiowy i telewizyjny, działacz charytatywny. Założyciel i prezes zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, główny pomysłodawca i realizator corocznego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, twórca jednej z największych cyklicznych imprez muzycznych - Przystanku Woodstock. Jest prezesem spółki "Złoty melon". Jest także witrażystą i posiada uprawnienia psychoterapeuty.
