Dotyczy:

Ja mieszkam i jestem zatrudniony ok. 14 lat w UK. Mam stare pozwolenie na pracę i rezydenturę. Od 12 lat mam ten sam adres i nr, telefonu. Miałem wypadek w pracy z uszkodzeniem nogi. Badanie wykazało że mam uszkodzenie w kolanie po złamaniu z przed 20 lat i obecnie czekam na zabieg przeszczepu sztucznego kawałka kości. Firma, w której widnieję jako zatrudniony zbywa mnie. Rozmawiałem z prawnikami polskimi o tej sprawie. Oni obiecują pomoc i dają umowy do podpisania lecz nic nie robią. Obecnie zarejestrowałem się starając o Uniweral Credit, ale tu też mają podobno problemy z ustaleniem mojej tożsamości. Prawnicy wysłali mnie do swojej znajomej, która pomaga w takich sprawach, zapłaciłem jej natychmiast lecz po tym nic nie załatwiła. Choruję także na padaczkę i codziennie biorę garść leków, pomimo tego ataki mnie trafiają i kilka razy połamałem zęby na ulicy. Mam ok. 50 lat i dobre wykształcenie, prawo jazdy i wiele licencji lecz ze swoimi chorobami mam trudności z pracą i nikt nie chce mi pomóc pomimo tego że płacę. Każdy liczy na łatwą sprawę i łatwe pieniądze. Dzwoniłem i prosiłem o pomoc do POSK w Londynie lecz też zbywają mnie. Nie wiem jak i z kim starać się o jakąś rentę. Wszyscy się tylko reklamują i starają mnie wykorzystać, gdy trzeba pomóc to biuro zamknięte bo pandemia wirusa i nie odbierają telefonu. Wszędzie czytam o cudownych prawnikach i odszkodowaniach, a obecnie żyję z własnych oszczędności, które się kończą bo mam trudności z UC. Na chwilę obecną mam wszystkie dokumenty i płacę za pomoc lecz brakuje mi uczciwych, chętnych do pracy prawników. Więcej wydałem na rozmowy telefoniczne i przedpłaty niż cały ten UC. Nawet gdy ktoś uzyska moje dane osobowe to wszyscy dzwonią do mnie z jakimiś interesami i przysyłają reklamy, które mnie nie interesują. Gdzie jest uczciwa pomoc?. Nadal szukam. W sprawie statusu osiedlonego pomagają za darmo, ale to tylko porady przez telefon. Mam znajomych, którzy potrzebują pomocy, ale najpierw praca potem płaca!.