Wetherspoons founder Tim Martin loses millions on Brexit result after campaigning to leave
Tim Martin wydał na kampanię nawołującą do głosowania za Brexitem £224 tys. W ramach tej akcji w jego pubach, których na terenie kraju jest aż 920, można było znaleźć specjalne podkładki do piwa, uświadamiające klientom korzyści płynące z funkcjonowania kraju poza Unią.
Wcześniej Brytyjczyk podpisał się pod listem otwartym wraz z 300 innymi biznesmenami, którzy ocenili, że gospodarka Wielkiej Brytanii lepiej rozwinie się poza Wspólnotą. W licznych wywiadach powtarzał natomiast, że retoryka Davida Camerona namawiającego do pozostania w europejskich strukturach jest "sekciarska".
Tymczasem po zamieszaniu wywołanym oczekiwanym przez Martina wynikiem referendum okazało się, że notowania Wetherspoona drastycznie spadły - z poziomu £7,57 za akcję w dniu referendum do £6,68 w 4 dni po historycznym głosowaniu. Oznacza to, że multimilioner w pierwszych dniach politycznego zamieszania stracił aż £30 mln.
Obecnie, gdy sytuacja na giełdach nieco się uspokoiła, straty te wynoszą już "tylko" £18 mln. Dla przedsiębiorcy nie jest to jednak zawrotna suma, bo wartość jego udziałów szacuje się na £260 mln.
Rozmawiając z dziennikarzami, właściciel Wetherspoon zapewnia, że wszelkie straty są tymczasowe i nie mają związku z wynikiem referendum. "Żaden sensowny analityk nie może przypisywać spadku cen do tego jednego konkretnego zdarzenia" - przekonuje.
Dodaje również, że zarówno jego sieć pubów, jak i cała brytyjska gospodarka, już zauważają wyraźną poprawę od czasu podjęcia decyzji o rozwodzie z Unią.
"Wyższy poziom demokracji zawsze prowadzi do wyższego wzrostu gospodarczego. Spójrzcie tylko na Koreę Północną i porównajcie ją z Koreą Południową, RFN kontra NRD. UE nie jest demokratyczna" - podsumowuje.