Support for Palestine is growing in Europe. Spain and Norway to recognize it as state
Wypowiedź Sancheza jest ukłonem w kierunku bloku Sumar grupującego partie radykalnej lewicy, który w ostatnich dniach krytykował władze Hiszpanii za zbyt łagodną politykę wobec Izraela po rozpoczęciu 7 października wojny w Strefie Gazy.
Wchodzące w skład drugiego rządu Sancheza minister Ione Belarra oraz Irene Montero z bloku Sumar apelowały w ostatnich dniach o postawienie premiera Izraela Benjamina Netanjahu przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym (MTK), za - jak stwierdziły – zbrodnie popełnione na ludności palestyńskiej.
Na początku trwającego ponad półtorej godziny przemówienia Sanchez ogłosił, że jego nowy gabinet zamierza "pracować na rzecz uznania państwa palestyńskiego". Podkreślił, że konieczne jest też jak najszybsze powstrzymanie przemocy na Bliskim Wschodzie.
"Wraz z Izraelem potępiamy zamach, którego doświadczył. Domagamy się natychmiastowego uwolnienia zakładników, ale jednocześnie sprzeciwiamy się masowemu zabijaniu Palestyńczyków w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu, a także opowiadamy się za dostarczeniem tam niezbędnej pomocy humanitarnej" - zaznaczył Sanchez.
O sytuacji na Bliskim Wschodzie debatował też norweski parlament. "Podjęliśmy historyczną decyzję w sprawie uznania Palestyny" - podkreśliła Trine Lise Sundnes, posłanka rządzącej Norwegią Partii Pracy.
Przeciwne propozycji dotyczącej uznania Palestyny były ugrupowania prawicowe: Partia Postępu oraz chadecy.
Przyjęte przez parlamentarzystów sformułowanie jest kompromisem. Początkowo partie lewicowe oraz Zieloni domagali się uznania Palestyny bez warunku dotyczącego pokoju w wojnie Izraela z organizacją terrorystyczną Hamas, ale propozycja ta nie zdobyła poparcia większości.
W ostatnich dniach przed Stortingiem, na placu w centrum Oslo, miały miejsce masowe propalestyńskie manifestacje. Demonstranci zorganizowali akcję masowego wysyłania e-maili do wszystkich 169 parlamentarzystów.
Sporód państw skandynawskich niepodległość Palestyny uznała w 2014 roku Szwecja. Ówczesna socjaldemokratyczna szefowa szwedzkiej dyplomacji Margot Wallstroem wyraziła przekonanie, że krok ten przyczyni się do wznowienia palestyńsko-izraelskiego procesu pokojowego. Decyzja Szwecji spowodowała odwołanie ambasadora Izraela ze Sztokholmu oraz pogorszenie szwedzko-izraelskich stosunków.
Czytaj więcej:
Suella Braverman: Machanie palestyńską flagą w UK może być przestępstwem
USA: Propalestyńscy demonstranci wdarli się do siedziby dziennika "New York Times"
Media: Jeden z liderów Hamasu, którzy zaplanodwali atak na Izrael, sfingował swoją śmierć