The head of the KORWiN party in the UK arrested for homophobia

Świadkowie incydentu, do którego doszło w ubiegłą sobotę, z przerażeniem opisują słowa, jakie można było usłyszeć pod ambasadą ze strony Polaka podczas demonstracji solidarnościowej z mniejszościami seksualnymi w Polsce. Wielu z nich wyjechało do Wielkiej Brytanii z Polski przez homofobię i prześladowania ze strony swoich rodaków w nadziei na spokojne i bezpieczne życie w multikulturowym kraju. Większość nie spodziewała się ponownie doświadczyć mowy nienawiści w swoim ojczystym języku.

Po nacechowanym homofobicznymi uprzedzeniami słownym ataku na uczestników, Polak - szef lokalnego oddziału skrajnie prawicowej partii KORWiN - w obawie o swoje bezpieczeństwo wezwał policję. Funkcjonariusze szybko jednak dostrzegli, że mają do czynienia z osobą dopuszczającą się mowy nienawiści (tzw. hate crime) i aresztowali jego samego.

Sprawę obecnie bada policja zajmująca się terroryzmem, która - ze względu na trwające śledztwo - odmówiła podania szczegółów incydentu. Brytyjski kodeks prawny przewiduje za homofobię karę do 7 lat pozbawienia wolności.

Lokalna prasa w przeszłości wielokrotnie ostrzegała, że do Wielkiej Brytanii ściąga coraz większa liczba przedstawicieli skrajnej prawicy z Polski. Brytyjska policja zajmująca się terroryzmem zapewniała, że ruchy te są na celowniku służb, a liderzy niebezpiecznych ugrupowań nie będą wpuszczani do kraju.

Jak donosi dziennik "Doncaster Free Press", to nie koniec problemów szefa partii KORWiN w Wielkiej Brytanii. Jakub Andrzej Grygowski został niedawno skazany za udział w demonstracji przeciw 5G i noszeniu maseczek, która miała miejsce w Hyde Parku podczas narodowej kwarantanny.

Polak w przeszłości pojawiał się również na plakatach jako przedstawiciel skrajnie prawicowej, homofobicznej partii Konfederacja. Program partii, która nad Wisłą przedstawia się jako "wolnościowa", zakładał m.in. ograniczenia wolności mniejszości seksualnych. Poglądy uznające wyższość jednej orientacji seksualnej nad drugą w Wielkiej Brytanii uznawane są za ekstremizm i szerzenie nierówności społecznych.

Jednocześnie brytyjska policja apeluje do Polaków LGBT w Wielkiej Brytanii, aby bezwzględnie zgłaszali każdy przypadek mowy nienawiści. Niedawno przeprowadzono w tym celu kampanię informacyjną po polsku, której celem było uświadomienie innych, że mowa nienawiści może być przestępstwem nawet wtedy, gdy ma miejsce np. w internecie.