Nikola Vucevic Drops 25 as Magic Crush Trae Young, Hawks amid NBA Playoff Push

Po pierwszej kwarcie zespół z Florydy prowadził 42:18, a do przerwy był wynik 81:48. W pewnym momencie przewaga wynosiła aż 38 punktów (71:33). W drugiej części spotkanie było wyrównane.
"Wygraliśmy mecz w pierwszej kwarcie" - stwierdził Evan Fournier, jeden z trzech zawodników Magic, którzy zdobyli po 25 punktów. Dwaj pozostali to Nikola Vucevic i Terrence Ross.

"Energia z jaką rozpoczęliśmy grę była niesamowita" - dodał trener triumfatorów Steve Clifford.

Ekipa Magic z bilansem gier 40-40 (20 zwycięstw w ostatnich 29 występach) awansowała na szóste miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej, ale nie może być jeszcze pewna pierwszego od 2012 roku awansu do play off. Za nią plasują sią Brooklyn Nets (39-40), Detroit Pistons (39-40) i Miami Heat (38-41).

Coraz lepszą sytuację Magic poprawiły porażki Heat z Minnesota Timberwolves 109:111 i Pistons z Oklahoma City Thunder 110:123.

W derbach Los Angeles drużyna Clippers przegrała z Lakers 117:122, ale nie zmienia to faktu, że to ci pierwsi wystąpią w play off. Dla Clippers 27 punktów uzyskał Danilo Gallinari, a w składzie "Jeziorowców" najskuteczniejszy był Alex Caruso - 32 pkt i 10 zbiórek. To jego rekordy życiowe. Dołożył także pięć asyst.

Koszykarze Golden State Warriors i Cleveland Cavaliers rywalizowali ze sobą w czterech ostatnich finałach NBA; trzykrotnie lepsi byli "Wojownicy". W tym sezonie obrońcy tytułu znów należą do czołówki klubów (55-24), zaś "Kawalerzyści" po odejściu LeBrona Jamesa są w gronie najsłabszych 19-61. W piątek Warriors zwyciężyli 120:114.

Stephen Curry zdobył 40 pkt dla mistrzów NBA, zaś dla pokonanych Collin Sexston 27.
W historii Golden State Warriors więcej punktów od Curry'ego (16 283) mieli tylko Wilt Chamberlain (17 783) i Rick Barry (16 447).

W Dallas miejscowi Mavericks ulegli Memphis Grizzlies 112:122. Niemiecki weteran Mavericks Dirk Nowitzki zapisał na koncie 12 punktów i siedem zbiórek, wszystkie w defensywie. Łącznie w karierze ma już 9999 zbiórek pod własnym koszem. Granicę 10 tysięcy osiągnęło tylko czterech zawodników.